Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, 14 lutego.
- Około godziny 00:15 policjanci z łódzkiej drogówki zostali wezwani do zdarzenia drogowego, w którym doszło do dachowania pojazdu - czytamy w policyjnym komunikacie. - Będąc już na miejscu funkcjonariusze zauważyli leżący na torach kolejowych samochód, obok którego siedział mężczyzna. Jak się okazało był to właściciel peugeota.
Policjanci wyczuli od mężczyzny silną woń alkoholu. Badanie potwierdziło ich podejrzenia. Okazało się, że 28-latek jest kompletnie pijany, miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.
- Swój stan i zachowanie tłumaczył kłótnią z partnerką - relacjonują policjanci. - W trakcie rozmowy z kierującym, policjanci ustalili przebieg całego zdarzenia. 28-latek poruszając się ulicą Wróblewskiego nie dostosował prędkości do warunków w jakich ruch się odbywał i na zakręcie przed przejazdem kolejowym utracił panowanie nad swoim pojazdem. Po przejechaniu przez chodnik, uderzył w sygnalizator świetlny, a następnie w słup ze znakiem informacyjnym dla maszynistów, po czym zatrzymał się na torowisku kolejowym. Mężczyzna na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń i o własnych siłach wyszedł z samochodu.
Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem. Za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym oraz kierowanie pod wpływem alkoholu grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!