Można zjeść np. gorącą zupę oraz jajecznicę na boczku. - Jajecznicę robimy na miejscu, na kuchenkach elektrycznych, zupa też jest gorąca, ciągle podgrzewana - mówi prezes Stowarzyszenia Mariusz Ławnik. - Udzielamy takiej pomocy od początku pandemii. - Przychodzą do nas bezdomnie, ale też osoby, które w ostatnich miesiącach straciły pracę.
Na stoisku można też wybrać sobie ciepłe ubranie. - Mamy dziś góralski kożuch, swetry, czapki, są nawet dziecięce zimowe buty - wylicza Marcin Wieczorek ze stowarzyszenia.
Punkt z pomocą mieści się w podcieniach przy Piotrkowskiej 100. Potrzebujących nie brakuje. - Pandemia to trudny czas, ludzie na ulicy nie chcą pomagać, bo często sami nie mają. Tutaj można przyjść i dostanie się pomoc – mówi jedna z potrzebujących osób. Stowarzyszenie Tęczowi Społecznicy prowadzi też interwencyjny hostel, w którym jest miejsce dla kilkunastu osób.