Powraca sprawa sprzed lat, dzięki której Widzew Łódź ma szansę na duży zastrzyk gotówki. Jak informuje „Wyborcza” chodzi o ukaranie klubu za korupcję jednego z działaczy w 2009 roku. Drużyna wywalczyła wtedy awans do Ekstraklasy, ale przez tę sprawę musiała zostać na dłużej w 1. Lidze. Ówczesne władze klubu starały się odwoływać. Decyzję o zostaniu w 1. Lidze uchylił Trybunał Arbitrażowy. Klub starał się również o przyłączenie do Ekstraklasy, jednak to się nie udało.
Ze względu na późniejsze problemy finansowe klub odsprzedał wierzytelność wobec związku spółce Resiudicata. Jej właścicielami byli kibice Widzewa, którzy już wcześniej pomagali klubowi, o czym czytamy na portalu lodzkisport.pl. Spółka stara się wywalczyć odszkodowanie od PZPN-u. Według wyliczeń przez tamtejszą degradację klub miał stracić 13 mln zł.
Polecany artykuł:
Sprawa cały czas jest nierozwiązana. Jak podaje „Wyborcza”, dotychczas Resiudicata przegrała jedną sprawę, która odbyła się po 6 latach. Jednak spółka się odwołała. Powołano nowy skład sędziowski, ale cały czas trwa oczekiwanie na nowy termin rozprawy. Mimo przeciągającego się procesu kibice nie chcą odpuszczać. Zapowiadają, że jeśli zajdzie taka potrzeba to udadzą się do sądu powszechnego, a nawet Międzynarodowego Trybunału do spraw Sportu.
Według zapowiedzi, w przypadku wygranej sprawy spółka przekaże klubowi połowę odszkodowania.
