- Samo oszustwo wygląda zwykle tak, jak w przypadku kamienicy przy ul. Traugutta 5 - opisuje Lucyna Lenc, kierownik oddziału ds. ochrony praw własności do nieruchomości łódzkiego magistratu. - Mieszkańcy z kamienicy zaalarmowali nas, że pojawił się "wnuczek" byłych właścicieli. To nieruchomość prywatna, ale pod zarządem miasta. Okazało się, że "spadkobiercy" uzyskali postanowienie spadkowe na podstawie sfałszowanego testamentu i wpisali się do księgi wieczystej.
Łódzki magistrat zaproponował ministerstwu sprawiedliwości, by wobec kamienic o niewyjaśnionym statusie prawnym wprowadzić do księgi wieczystej ostrzegawcze zapisy - dodaje Marcin Górski, dyrektor Wydziału Prawnego łódzkiego magistratu. - Minister Finansów mógłby wydawać zaświadczenie, że trwa u niego postępowanie i byłoby ono dla sądu podstawą do ujawnienia tego w księgach wieczystych. Bez tych wpisów nie zapanujemy nad wtórnym obrotem nieruchomości. A jeśli ktoś trzeci, w dobrej wierze, nabędzie nieruchomość to my, miasto tę własność utracimy.
Jednak sam fakt, że toczy się postępowanie wyjaśniające, nie stanowi podstawy do wpisania ostrzeżenia. Kolejnym problemem jest umarzanie postępowań sądowych z powodu przedawnienia sprawy.
W sprawie tej kamienicy trwa postępowanie karne w związku ze sfałszowanym testamentem.
- Zarzuty postawiła tu prokuratura - mówi Lucyna Lenc, kierownik oddziału ds ochrony praw własności do nieruchomości Urzędu Miasta Łodzi.
W grudniu 2020 r. do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko 9 osobom o wyłudzenie bądź próbę wyłudzenia nieruchomości - w tym Traugutta 5 i Rewolucji 24. Te dwie nieruchomości są prywatne, ale pod zarządem miasta. Miasto jest oskarżycielem posiłkowym w tym postępowaniu.
W grudniu 2020 r. do sądu wpłynął też akt oskarżenia przeciwko Jadwidze M - K. o próbę wyłudzenia nieruchomości przy ul. Składowej 32. Dziś właścicielem nieruchomości jest gmina. Zarzuty skierowała prokuratura, ale z zawiadomienia miasta. Wartość nieruchomości to ok. 450 tys. zł