Hanna Zdanowska rządzi Łodzią nieprzerwanie od 2010 roku. W tym czasie podjęto trzy próby odwołania jej w drodze referendum. Za każdym razem jej przeciwnikom nie udało się zebrać wśród łodzian wymaganej liczby podpisów. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce zostanie podjęta czwarta próba. Chęć zorganizowania referendum w sprawie odwołania prezydent Łodzi zapowiedzieli społecznicy zrzeszeni w grupie LDZ Zmotoryzowani Łodzianie, o czym jako pierwsza poinformowała łódzka Gazeta Wyborcza. Referendum miałoby dotyczyć nie tylko odwołania samej prezydent miasta, ale również Rady Miejskiej w Łodzi.
Dlaczego Hanna Zdanowska miałaby zostać odwołana?
„Łódź to miasto z potencjałem, ale musi przestać bać się zmiany. Czas skończyć z fałszywymi wyborami i straszakami. Czas spojrzeć prawdzie w oczy: 14 lat to dość, by ocenić rządy Hanny Zdanowskiej. Mamy prawo oczekiwać więcej. Mamy prawo wymagać lepszego zarządzania. I nie pozwólmy sobie wmówić, że każdy, kto tego chce, tęskni za przeszłością. Łódź zasługuje na przyszłość!” - czytamy na profilu LDZ Zmotoryzowani Łodzianie.
Zwolennicy odwołania prezydent Łodzi wysuwają wobec niej 5 podstawowych zarzutów:
- podwyżki opłat za śmieci, wodę, ścieki, bilety MPK oraz planowane podniesienie opłat za parkowanie
- zadłużenie miasta
- zaniedbana infrastruktura, w tym fatalny stan kamienic i dróg oraz nieprzemyślane inwestycje
- brak dialogu z mieszkańcami i ignorowanie ich opinii
- chaos w komunikacji miejskiej, spowodowany przedłużającymi się remontami, rosnącymi cenami biletów i pogarszającą się jakością usług MPK
Na tym jednak zarzuty wobec urzędującej prezydent Łodzi się nie kończą.
- Na grupie „Referendum Łódź 2025 - Łódź należy do mieszkańców” mieszkańcy dopisują coraz więcej tych argumentów, które jeszcze bardziej przemawiają za tym, że to referendum jest jak najbardziej potrzebne - podkreśla lider Zmotoryzowanych Łodzian, Jarosław Kostrzewa.
Kiedy w Łodzi mogłoby się odbyć referendum?
Jak tłumaczy Jarosław Kostrzewa, wniosek o referendum w sprawie odwołania prezydent Łodzi formalnie mógłby zostać złożony po upływie 9 miesięcy od rozpoczęcia kadencji, czyli po 9 stycznia 2025 roku. Zwolennicy referendum nie chcą jednak popełnić błędów swoich poprzedników i zamierzają dobrze przygotować się do zbierania podpisów, docierając ze swoimi argumentami do jak największej grupy łodzian. Do przygotowania referendum planują więc przystąpić dopiero po wyborach prezydenckich, które odbędą się najprawdopodobniej w maju, co oznacza, że zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum mogłoby rozpocząć się po wakacjach.
- Dajemy sobie pół roku na to przygotowanie do tego referendum - mówi nam Jarosław Kostrzewa. - Cały czas rozmawiamy z mieszkańcami, próbujemy rozmawiać też z organizacjami społecznymi.
Po złożeniu wniosku o przeprowadzenie referendum do Komisarza Wyborczego i zarejestrowaniu komitetu referendalnego, inicjatorzy referendum będą mieli 60 dni na zebranie podpisów od mieszkańców miasta. Z wyliczeń Zmotoryzowanych Łodzian wynika, że będą potrzebowali ok. 50 tys. podpisów (10 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców Łodzi). Jeśli to im się uda, Komisarz Wyborczy wyznaczy termin referendum, w którym łodzianie odpowiedzą, czy chcą odwołać prezydenta miasta, Radę Miejską lub obie te instytucje.
Aby referendum było ważne, musi wziąć w nim udział co najmniej 60 proc. liczby osób, które wzięły udział w ostatnich wyborach samorządowych. To oznacza, że w referendum w sprawie odwołania Hanny Zdanowskiej i łódzkiej rady miejskiej musi zagłosować co najmniej 145 tys. łodzian. Jeśli ponad połowa z nich zagłosuje za odwołaniem prezydenta lub rady, prezydent i radni stracą swoje funkcje, a premier wyznaczy tymczasowego komisarza, który będzie zarządzał miastem do czasu nowych wyborów. Jeśli frekwencja będzie zbyt niska lub większość mieszkańców zagłosuje przeciw odwołaniu prezydent lub rady, w strukturach miejskiej władzy nic się nie zmieni.
Kto nowym prezydentem Łodzi?
Zmotoryzowani Łodzianie podkreślają, że dążąc do odwołania obecnej prezydent Łodzi, nie mają z góry upatrzonego kandydata, który mógłby ją zastąpić.
- Na stanowisku prezydenta widziałbym jakiegoś dobrego biznesmena – mówi nam Jarosław Kostrzewa. - W Łodzi jest dużo dobrych biznesmenów, którzy wiedzą jak zrobić dobry biznes i wiedzą jak prowadzić swoje firmy. Ktoś z nich mógłby wyciągnąć miasto na powierzchnię, nie patrząc na nie przez pryzmat polityka, tylko przedsiębiorcy.
W wyborach samorządowych w 2024 roku, startująca z list Koalicji Obywatelskiej, Hanna Zdanowska zdobyła w pierwszej turze 59,3 proc. głosów poparcia. Właśnie silne poparcie, którym wśród łodzian cieszy się urzędująca prezydent, stawia przed trudnym zadaniem zwolenników jej odwołania i stanowi jeden z głównych argumentów przeciwników referendum.