Czubak zadebiutował przeciwko mistrzowi Polski. Co poszło nie tak w meczu Widzewa z Lechem?

2025-09-01 11:33

Patryk Czubak rozpoczął pracę w Widzewie Łódź od spotkania z trudnym rywalem – mistrzem Polski, Lechem Poznań. Choć łodzianie walczyli ambitnie i stworzyli wiele okazji, ostatecznie zeszli z boiska pokonani 1:2.

Widzew Łódź z nowym trenerem. Czubak zadebiutował przeciwko mistrzowi Polski

i

Autor: widzew.com/ Materiały prasowe

Trudny debiut Czubaka przeciwko mistrzowi Polski

Widzew Łódź przeszedł ostatnio trenerską zmianę. Po odejściu Zeljko Sopicia drużynę przejął Patryk Czubak. Nowy szkoleniowiec od razu stanął przed nie lada wyzwaniem – jego debiut przypadł na starcie z aktualnym mistrzem Polski, Lechem Poznań. „Kolejorz” sam zmaga się jednak z problemami, bo przez udział w eliminacjach do europejskich pucharów i plagę kontuzji nie prezentuje najwyższej formy.

Pierwsze decyzje i nieuznany gol

Podobnie jak jego poprzednik, trener Czubak postawił w bramce na Macieja Kikolskiego. W składzie zaszły jednak roszady – na ławce usiedli Selahi i Akere, a ich miejsca zajęli Czyż i Baena. Z powodu zawieszenia Bergiera, na szpicy musiał zagrać kapitan zespołu, Bartłomiej Pawłowski. To właśnie on jako pierwszy umieścił piłkę w bramce, ale radość trwała krótko. Arbiter dopatrzył się spalonego Shehu w tej samej akcji i gol nie został uznany.

Nieco później obrona Widzewa pokazała, że nadal ma problemy z górnymi piłkami. Po dośrodkowaniu Joela Pereiry zupełnie niepilnowany Luis Palma trafił głową do siatki, wykorzystując złe ustawienie łódzkich obrońców.

Emocje po przerwie i decydujące trafienia

Drugą połowę także lepiej rozpoczął Lech. Po faulu Joao Moutinho sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Pawłowski, wyrównując wynik. Jednak radość gości nie trwała długo. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kikolski minął się z piłką, a Fiabema bez problemu skierował ją do bramki. Młody golkiper sygnalizował sędziemu, że został blokowany przez rywali, ale arbiter nie dopatrzył się przewinienia i uznał gola.

Ostatecznie Lech wygrał 2:1, a Widzew mimo ambitnej gry musiał uznać wyższość bardziej doświadczonego przeciwnika.

Łódź Radio ESKA Google News

Głos piłkarzy i trenera

Po meczu kapitan Widzewa Bartłomiej Pawłowski nie krył żalu, ale docenił postawę zespołu.

– Jestem dumny z gry całego zespołu i sposobu, w jaki weszliśmy w to spotkanie. Graliśmy bez kompleksów, narzucaliśmy wysoką intensywność, zmuszaliśmy Lecha do błędów. Mieliśmy masę dobrych sytuacji. Byliśmy zespołem, który z perspektywy tego meczu powinien dziś zremisować, ale musimy uznać wyższość drużyny bardziej doświadczonej, czyli mistrza kraju – mówił.

Z kolei trener Patryk Czubak podkreślał, że drużyna mimo niepowodzenia pokazała charakter.

– Nie można zwalać na okoliczności dookoła. Szkoda, że nie zdobyliśmy pierwsi bramki, ponieważ ten moment na początku meczu był pod naszą kontrolą. Zamiast tego straciliśmy gola, ale kontynuowaliśmy niezłą grę.

Quiz. Pamiętasz kadrę Jerzego Engela? Rozpoznaj piłkarzy po zdjęciu
Pytanie 1 z 15
Jak nazywa się ten piłkarz?
SpeedShow 2025 w Rzeszowie