Krzysztof Rutkowski o scenariuszu wojny w Polsce. Czy detektyw stanąłby do walki?
Krzysztof Rutkowski to osoba niezwykle kontrowersyjna, znana przede wszystkim ze swojej działalności detektywistycznej, charakteryzującej się często spektakularnymi i medialnymi akcjami.
A co zrobiłby, gdyby doszło do wojny w naszej ojczyźnie? Jak można przypuszczać, nie jest to osoba, która siedziałaby z założonymi rękami w obliczu zagrożenia. Jego doświadczenie, umiejętności i zasoby pozwalają przypuszczać, że aktywnie zaangażowałby się w działania na rzecz obronności kraju i bezpieczeństwa obywateli.
"Ja jestem dumny z tego co zaszczepił mi mój ojciec, z tego co mam w moim DNA - walkę do końca. Gdyby moja ojczyzna była zagrożona w tym momencie, z pewnością wsiadłbym w samochód pancerny i inne wozy, które mam przystosowane do bezpośredniej walki na froncie i pomagałbym ojczyźnie" - powiedział Krzysztof Rutkowski w ostatniej rozmowie z Małgorzatą Opczowską, w podcaście Dramagedon.
Krzysztof Rutkowski i wojna w Ukrainie. Były detektyw angażował się w pomoc sąsiadom
Krzysztof Rutkowski nigdy nie pozostawał obojętny na tragedię rozgrywającą się w Ukrainie. Najsłynniejszy polski detektyw w 2022 roku zadeklarował konkretną pomoc, oferując swoje zasoby i umiejętności na rzecz walczącego narodu ukraińskiego.
W rozmowie z "Super Expressem" Rutkowski ujawnił, że zamierza udostępnić dwa opancerzone pojazdy ze swojego imponującego garażu – Tura i Hummera – do transportu rannych. Zaznaczył, że nie planuje osobistego udziału w walkach, a jego pojazdy mają służyć celom humanitarnym.
"Dostałem dziś kilka telefonów z prośbą o pomoc. Dzwonił m.in. mężczyzna, który związany jest z Ukrainką i poprosił mnie, bym ją ściągnął do Polski. Tych telefonów było wiele. (...) Dysponuję pojazdami pancernymi. Po co mają bezczynnie stać pod naszym biurem?" - mówił wówczas Rutkowski.
Opancerzone pojazdy, takie jak Tur i Hummer, są nieocenione w transporcie rannych z terenów objętych działaniami wojennymi, zapewniając bezpieczeństwo w trudnych warunkach.