W związku z dramatyczną sytuacją powodziową na południu Polski, gdzie worki z piaskiem stały się produktem pierwszej potrzeby, w mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że sytuację tę próbują wykorzystać niektóre sklepy. Na Facebooku internauci zaczęli publikować zdjęcia worków na piasek sprzedawanych w Leroy Merlin po 7,49 zł z komentarzem, że jeszcze kilka dni wcześniej – przed powodzią – kosztowały one w tym sklepie 4 zł.
Leroy Merlin stanowczo zaprzecza tym doniesieniom, twierdząc że ceny worków na piasek nie zostały zmienione z powodu sytuacji kryzysowej i są takie same od kilku miesięcy.
„We wszystkich naszych sklepach cały asortyment produktów najpilniejszej potrzeby dla osób poszkodowanych przez powódź jest i będzie dostępny. Jesteśmy w bieżącym kontakcie z naszymi dostawcami i partnerami, aby zabezpieczyć dostęp do niezbędnych artykułów i zapewnić ciągłość dostaw. Jednocześnie podjęliśmy decyzję o czasowym zamrożeniu cen na najbardziej poszukiwane w tej chwili produkty. Oznacza to, że ceny te nie ulegną podwyższeniu, a czasowo w trakcie promocji mogą być nawet niższe” – informuje Magdalena Kołodziejska, rzeczniczka prasowa Leroy Merlin Polska w oficjalnym oświadczeniu.
W obronie swojego dobrego imienia firma zapowiedziała jednocześnie podjęcie kroków prawnych wobec osób i podmiotów odpowiedzialnych za rozpowszechnianie tych nieprawdziwych informacji.
„Leroy Merlin zawsze kieruje się zasadami odpowiedzialnego biznesu, etyki oraz wsparcia lokalnych społeczności. Nie akceptujemy prób dezinformacji, które mają na celu wprowadzenie klientów w błąd oraz naruszenie naszego wizerunku” – czytamy w oświadczeniu.
Ceny na terenach dotkniętych powodzią na bieżąco monitoruje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK poinformował, że kontroluje, czy na obszarach dotkniętych powodzią doszło do wzrostu cen produktów pierwszej potrzeby lub materiałów budowlanych niezbędnych do remontów i odbudowy zalanych budynków i czy mogły być one wynikiem zmów rynkowych lub wykorzystywania pozycji dominującej przez „rynkowych potentatów”.
- Chęć wzbogacenia się na tragedii osób poszkodowanych przez powódź jest czymś porażającym i niedopuszczalnym. Nie chcemy utrudniać pracy przedsiębiorcom walczącym z powodzią i jej skutkami, będziemy jednak reagowali na wszelkie próby łamania prawa i wykorzystania sytuacji przez nieuczciwych przedsiębiorców – podkreśla prezes UOKiK Tomasz Chróstny. - Obecnie potrzebna na rynku jest przede wszystkim empatia i solidarność, nie można wykorzystywać trudnego położenia powodzian. Będziemy zgodnie z naszymi kompetencjami podejmowali stanowcze działania wszędzie tam, gdzie mogą występować nadużycia, zwracając szczególną uwagę na kształtowanie cen towarów i świadczonych usług.