Był łódzkim radnym, spędził dwie kadencje w Sejmie, kandydował na prezydenta Łodzi a ostatnio prowadził ranczo w Nigerii... John Godson to podręcznikowy przykład człowieka, o którym można powiedzieć, że "z niejednego pieca chleb jadł". W czwartek, 18 lutego, zaskoczył wszystkich swoich obserwatorów w mediach społecznościowych, ogłaszając swoją kandydaturę na urząd prezydenta Nigerii!
"Właśnie poinformowałem że będę kandydować na urząd Prezydenta Nigeria w powszechnych wyborach 2023" - napisał na Twitterze.
Deklaracja Johna Godsona wywołała od razu szeroki odzew w mediach społecznościowych:
"John proszę o nadesłanie materiałów promocyjnych i bierzemy się do roboty" - skomentował Janusz Piechociński, były prezes PSL, którego barwy swego czasu reprezentował w polskim Sejmie Godson.
"trzymamy kciuki ! może w końcu te wszystkie oferty spadków i transferów pieniędzy z Nigerii uda się zrealizować" - pisze inny internauta.
Jeden z użytkowników Twittera zaczął nawet snuć mocarstwowe plany w związku z kandydaturą Godsona:
"Potem unia personalna z Polską i podbijamy świat. Powodzenia!" - napisał.
John Godson zaczynał karierę w radzie osiedla Olechów-Janów w Łodzi. Następnie został łódzkim radnym. Od 2010 r. zasiadał w Sejmie. Najpierw jako członek PO, a następnie jako współzałożyciel partii Polska Razem. W 2014 r., bez powodzenia startował w wyborach na prezydenta Łodzi, zaś rok później zostal członkiem klubu PSL.
Gdy nie uzyskał reelekcji na posła, wyjechał z Polski. Powrócił do swojej rodzinnej Nigerii, gdzie prowadził ranczo.