Burze w Łódzkiem. Łamiące się drzewa i uszkodzone dachy
W nocy z poniedziałku na wtorek przez województwo łódzkie przetoczyły się gwałtowne burze połączone z silnym wiatrem. Jak poinformował Jędrzej Pawlak z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej, do godziny 5:30 strażacy interweniowali 239 razy.
– Większość z tych interwencji, bo ponad 170, to były wiatrołomy, czyli usuwanie połamanych gałęzi i konarów drzew. Trzy razy strażacy wypompowywali wodę z zalanych posesji. W całym województwie wiatr zerwał jeden dach, a 15 uszkodził – poinformował Pawlak.
Najwięcej zgłoszeń napłynęło z powiatu bełchatowskiego (51) i z Łodzi (40). W powiecie piotrkowskim interwencji było 29.
Jednym z przykładów niszczycielskiej siły wiatru była miejscowość Oporów, gdzie łamiące się drzewa uderzyły w przejeżdżający samochód oraz uszkodziły dach stojącego obok budynku. – Na szczęście kierowca pojazdu nie odniósł obrażeń – dodał Pawlak.

To jeszcze nie koniec pracy strażaków
Choć największa fala burz już minęła, strażacy spodziewają się kolejnych zgłoszeń. – Rano spodziewamy się telefonów i zgłoszeń z miejsc, do których wcześniej nikt nie dotarł – zapowiedział przedstawiciel PSP.
O skali zjawiska mówił również Łukasz Gorzelski, łowca burz z Bełchatowa: – Doszło do inicjacji bardzo poważnej i groźnej komórki burzowej. Niestety, okazała się ona być naprawdę niebezpieczna i dynamiczna. Ostatni raz tak silna burza z tyloma wyładowaniami przeszła około dwa lata temu. Jednak wtedy nie odnotowano tylu uszkodzeń.
W przypadku zbliżających się burz służby apelują o zachowanie ostrożności oraz unikanie parkowania samochodów pod drzewami i słupami energetycznymi.