Budowa tunelu pod Łodzią

Boją się, że ich kamienice nie wytrzymają drążenia tunelu. „Żyjemy na tykającej bombie”

2024-09-22 19:30

Mieszkańcy kamienic w centrum Łodzi boją się, że ich budynki nie wytrzymają drążenia tunelu średnicowego pod miastem. Mimo że ich domy nie stoją na trasie budowy tunelu, podczas prac tarczy drążącej w mieszkaniach wyraźne odczuwalne są drgania. Strach potęguje fakt, że nikt z nimi nie rozmawia i nie informuje ich o zagrożeniu.

Po tym, jak w sobotę (6 września) w oficynie kamienicy przy al. 1 Maja 23 runęła zewnętrzna ściana budynku, drążenie tunelu średnicowego pod Łodzią zostało wstrzymane. Tym samym mieszkańcy kamienic w centrum miasta mogli na chwilę odetchnąć z ulgą. I to nie tylko tych stojących na trasie drążenie tunelu, ale również tych znajdujących się – wydawałoby się – w bezpiecznej odległości od tunelu. W ich mieszkaniach też bowiem wyraźnie odczuwalne były drgania spowodowane pracą tarczy TBM „Katarzyna”.

- Zjeżdżały szklanki i sztućce z blatów kuchennych, w wannie podczas kąpania było prywatne jaccuzzi, bo te wstrząsy było bardzo czuć – opowiada jedna z mieszkanek kamienicy przy ul. Żeromskiego.

Choć jej kamienica nie stoi bezpośrednio na trasie budowy tunelu, ona i pozostali lokatorzy boją się, że ich budynek może nie wytrzymać drążenia tunelu. Obawy potęguje fakt, że w ostatniej chwili podjęto decyzję o relokacji mieszkańców. Jej terminu jednak jeszcze nie ustalono. Przynajmniej nie znają go sami lokatorzy.

- Czekamy na informacje. Żyjemy na kartonach, nie wiemy co dalej – mówi łodzianka. - Tak naprawdę żyjemy na tykającej bombie, która z podwójną mocą nam zagraża, bo okazuje się, że są jeszcze rozszczelnienia gazu. Od soboty nie mamy gazu.

Niepewność, brak konkretnych informacji bądź sprzeczne informacje to coś, na co najczęściej skarżą się lokatorzy zagrożonych kamienic w centrum Łodzi.

- Przyszedł pan fachowiec ze sztabu kryzysowego i stwierdził, że kamienica grozi zawaleniem, gdyż jest połączona z budynkiem, który się zawalił. Po 5 minutach przyszedł następny pan, który stwierdził, że mamy się pakować i tak naprawdę dobrze ubezpieczyć mieszkania - mówi mieszkanka kamienicy przy ul. Żeromskiego. - Nikt z nami nie rozmawia, są sprzeczne informacje. Jak się czegoś dowiadujemy, to przez przypadek. Tak było, gdy zobaczyłam na klatce schodowej, że wszystkie stropy są pozabezpieczane 4 drewnianymi belkami. Na moje pytanie, czy to będzie w stanie uchronić kamienicę od zawalenia, pan inżynier poinformował nas, że on studiował i on ma informacje jak to zabezpieczyć. Ja nie jestem po inżynierii, ale uważam, że 4 drewniane belki nie są w stanie utrzymać tylu ton cegieł - wystarczy jedno obsunięcie kamienicy i wszystko legnie w gruzach.

Z oficjalną interwencją do prezesa PKP PLK oraz prezydent Łodzi, w której domagają się wyjaśnień przyczyny braku regularnych spotkań z mieszkańcami, mimo wcześniejszych obietnic, wystąpili posłanka Paulina Matysiak wraz z łódzkim radnym Kosmą Nykielem i radną Martyną Urbańczyk.

- Mieszkańcy zgłaszali mi, że brakuje regularnej komunikacji z przedstawicielami inwestora - PKP PLK oraz miasta. Czują się pozostawieni sami sobie. Dostają tylko bezosobowe SMS-y informujące o przesiedleniach czy możliwości odbioru rzeczy osobistych. Tak nie powinno być - podkreśla Kosma Nykiel.

- Dla mnie szczególnie niepokojące jest to, że ludzie muszą żyć w ciągłym napięciu, obawiając się o swoje bezpieczeństwo i przyszłość. Dobra komunikacja jest kluczowa przy tak dużych inwestycjach, a tutaj tego brakuje - dodaje Paulina Matysiak.

Przedstawiciele PKP PLK przypominają, że na dworcu Łódź-Fabryczna działa punkt informacyjny dla mieszkańców, w którym obecny jest radca prawny, udzielający informacji w sprawie przebiegu procesu likwidacji szkód, a poszkodowani mieszkańcy cały czas mogą korzystać z bezpłatnego wsparcia prawnego i psychologicznego. Zapewniają też, że stale monitorują stan budynków w śródmieściu.

- Stan budynków w najbliższym sąsiedztwie drążonego tunelu jest stale monitorowany - urządzenia pomiarowe potwierdzają stan stabilny kamienic - informuje Karol Jakubowski z zespołu Prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. - Decyzje w sprawie dalszych działań są regularnie omawiane przez sztab kryzysowy, w skład którego wchodzą przedstawiciele inwestora, wykonawcy oraz jednostek miejskich. Trwają ustalenia z Wojewódzkim Inspektoratem Nadzoru Budowlanego, dotyczące możliwych terminów wznowienia pracy tarczy. Wykonawca jest na etapie kompletowania dokumentacji potwierdzającej możliwość bezpiecznego wznowienia robót.

Zapewnienia te nie uspokajają jednak mieszkańców zagrożonych kamienic.

- Jesteśmy w panice – mówi mieszkanka ulicy Żeromskiego. - Boimy się. Nie wiemy, co będzie, co za chwilę nam przyniesie los, co wymyślą osoby, które zarządzają tym wszystkim. Tak naprawdę, nic nie wiemy. Po prostu czekamy z minuty na minutę, z godziny na godzinę, z dnia na dzień.

Gdzie znajduje się ten łódzki skwer?
Pytanie 1 z 10
Skwer Wiedźmina znajduje się na placu:
Łódzcy kierowcy w końcu odetchną. Ale czy na długo?