Smutne wieści dotarły do Radia Eska z Bogumiłowa. Jak relacjonuje Mateusz Dużyński, mieszkaniec Bogumiłowa, do kradzieży doszło prawdopodobnie w nocy z wtorku na środę (11-12 marca). Strażacy, którzy przyjechali do remizy, zauważyli uszkodzone drzwi.
Kradzież w OSP Bogumiłów. "Złodziej to nie był tytan intelektu"
- Jak chłopaki przyjechali do strażnicy, zobaczyli, że drzwi są uszkodzone – opowiada Mateusz Dużyński. - Wezwali policję i razem z policjantami weszli do garażu.
Niestety, okazało się, że z garażu zniknęły dwie nowe piły o łącznej wartości około 10 tysięcy złotych. Złodziej pozostawił po sobie ślady.
- Złodziej to nie był jakiś tytan intelektu, bo przyniósł ze sobą znak drogowy z tej części wsi, w której ja mieszkam. To jakieś półtora kilometra od remizy. Poza tym przyniósł ze sobą sekator, taki duży ogrodowy, do cięcia chyba gałęzi. Ten mistrz zostawił narzędzia zbrodni w tym miejscu – relacjonuje Dużyński.
Kradzież jest szczególnie dotkliwa dla strażaków z Bogumiłowa, którzy w ostatnim czasie starają się rozwijać swoją jednostkę.
- Ta jednostka ostatnio dostała drugie życie przez to, że chłopaki pozyskali samochód w tamtym roku. Zaczęli wyjeżdżać do akcji, szkolą się, robią szkolenia medyczne, pozyskują sprzęt – mówi Mateusz Dużyński.
Niestety, kradzież sprzętu spowodowała wycofanie wozu z podziału bojowego, co wiąże się z szeregiem formalności i przepisów.
Mateusz Dużyński nie kryje swojego oburzenia i smutku z powodu zaistniałej sytuacji.
- Wczoraj widziałem naprawdę spadek morale u chłopaków - mówi. - 40-letni goście po prostu mieli łzy w oczach. No bo o coś się staramy, coś robimy, a przychodzi sobie jakiś głupek i to niszczy.
Mieszkańcy ruszają do akcji
Mimo wszystko, strażacy z Bogumiłowa nie zamierzają się poddawać. Wraz z mieszkańcami wsi rozpoczęli poszukiwania złodzieja i skradzionego sprzętu.
- Dzisiaj od rana w centrum dowodzenia wsi, czyli pod sklepem było wielkie spotkanie. Objechali wszystkich, którzy mają kamery na wsi. Myślę, że tego materiału się trochę zbierze, może wyręczymy naszą dzielną policję sami – zapowiada Dużyński.
OSP Bogumiłów rozpoczyna również zbiórkę pieniędzy na zakup nowego sprzętu.
- W tej sytuacji musimy założyć zbiórkę, jakoś odzyskać ten sprzęt. Oczywiście mamy nadzieję, że odzyskamy ten, który pierwotnie był nasz, ale jeśli nie, to zakładamy zbiórkę. Będziemy prosić wszystkich o pomoc tak, żebyśmy mogli do tego podziału wrócić i jak najszybciej wyjechać i być zabezpieczeniem dla naszego powiatu, dla naszych mieszkańców. Tak, żeby tą pomoc można było nieść – apeluje Mateusz Dużyński.
Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/8yc4tp
ZOBACZ: Bili, kopali i kazali klęczeć. Wstrząsające nagranie z parku Sienkiewicza w Łodzi