W tym roku wszystkie kierunki cieszyły się dużym zainteresowaniem, ale dla podróżujących z Łodzi ulubionym kierunkiem była Turcja. Na początku sezonu z Łodzi do Antalyi miało latać pięć samolotów tygodniowo. Wydawało się, że to w zupełności wystarczy. Jednak konieczne było dołożenie szóstej maszyny, ponieważ zainteresowanie tym miejscem było tak duże.
Wybór często padał także na Grecję. Jednak loty na Rodos musiały się przedwcześnie skończyć ze względu na pożary na wyspie i liczne rezygnacje z tego kierunku oraz zamianę rezerwacji na inne wakacyjne destynacje.
- Na początku sezonu szacowaliśmy, że obsłużymy 45 tysięcy pasażerów samolotów czarterowych i miał być to najlepszy wynik letnich czarterów od 10 lat. Okazało się, że z Łodzi na wakacje poleciało o 12 tysięcy więcej, czyli 57 tysięcy podróżnych, a liczba ta może jeszcze trochę zwiększyć się, bo ostatni czarter do Turcji odleci 21 października. Wakacje z wylotem z Łodzi miały w ofercie wszystkie największe biura podróży: Coral Travel, TUI, Rainbow, Grecos Holiday i Itaka. Liczymy na dobrą współpracę także w 2024 roku – mówi Robert Makowski, dyrektor handlowy Portu Lotniczego Łódź.
Jak wynika z badań z lotniska w Łodzi korzystali nie tylko mieszkańcy tego miasta i województwa, ale też pasażerowie z Gdańska, Wrocławia oraz województw mazowieckiego, wielkopolskiego i świętokrzyskiego.
- Zdarzają się komentarze, że łódzkie lotnisko ożywa tylko w czasie wakacyjnych czarterów, a to nieprawda. Do końca września lotnisko obsłużyło 272 tysiące pasażerów, a klienci czarterów stanowili 20 proc. wszystkich, którzy przez dziewięć miesięcy skorzystali z lotniska w Łodzi. 80 proc. to klienci lotów niskokosztowych do Anglii, Irlandii, Hiszpanii, Belgii i Włoch – mówi Anna Midera, prezes Portu Lotniczego w Łodzi.