Były współpracownik Artura Rojka oskarża muzyka i jego żonę
W sieci zawrzało po wpisie działacza kulturalnego i byłego współpracownika Artura Rojka. Łukasz Minta oskarżył muzyka o brak stosownej umowy, zwodzenie w kwestii płatności, oczerniający go mail do łódzkiego ratusza i finalnie, zerwanie współpracy. Jak podkreślił, problemy rozpoczęły się kiedy w sprawy zaangażowała się żona muzyka, przez której fundację miały przechodzić dotacje i wpływy od sponsorów. O sprawie pisaliśmy TUTAJ
Fundacja Independent odpowiada na zarzuty
Fundacja Independent, którą zarządza Anna Rojek ustosunkowała się już do słów byłego współpracownika. W piśmie, które zostało wysłane do naszej redakcji poinformowano, że wszystkie wiadomości mocno zaskoczyły fundację. Jak podkreślono, to właśnie z powodu zaniechań Łukasza Minty, festiwal nie mógł zostać zrealizowany w pierwotnym terminie, co miał przyznać sam współpracownik w obecności przedstawicieli Łódzkiego Centrum Kultury.
Łukasz, pomimo wielokrotnych próśb, kierowanych przez nas także w ostatnich dniach, nie przedstawił nam do tej pory dokumentacji, która potwierdzałaby poniesione koszty i umożliwiłaby rozliczenie się z otrzymanej od nas zaliczki. Dlatego osobiście odbieramy przekazane przez niego informacje, sugerujące brak transparentności w organizacji festiwalu, jako całkowicie nieuprawnione. Mamy podstawę sądzić, że ta chęć wywołania skandalu medialnego to nieudana próba zastopowania naszych dalszych roszczeń wobec Łukasza - napisano w oświadczeniu
Dodano również, że fundacja podejmuje wszelkie konieczne działania w celu ochrony swoich praw, a także będzie dążyć do zwrotu nieudokumentowanych należności od Łukasza Minty. Dodatkowo, firma zapewnia, że festiwal Great September odbędzie się również w przyszłym roku.
Polecany artykuł:
Głos w sprawie zabrał też sam muzyk
Oprócz pisma Fundacji Independent, głos w sprawie zabrał też Artur Rojek. W mediach społecznościowych wyjaśnił, że nie jest zaskoczony ruchem Łukasza Minty, bo "kiedy trzeba rozliczyć się ze swoich działań, najłatwiej wrzucić do mediów chwytliwy temat". Jak jednak zapewnił, 14 lat działań z sukcesem nie przekreśli jeden wpis.