Konie, psy i wybuchy!
Scenariusz: grupa agresorów próbuje przerwać policyjny kordon. Do akcji wchodzą przewodnicy z psami i jeźdźcy na koniach Tak wyglądały dzisiejsze ćwiczenia łódzkich policjantów i strażników miejskich.
– Są to ćwiczenia, ale również atestacja, czyli takie sprawdzenie naszych koni – mówi komisarz Adam Dembiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. – Są z nami również funkcjonariusze pododdziałów zwartych, przewodnicy z psami służbowymi i te wszystkie zespoły będą zgrywane, aby podczas zabezpieczania imprez masowych działać sprawnie i bezpiecznie.
Scenariusz zakładał atak agresywnej grupy próbującej przerwać kordon policji. – Do gry wejdą przewodnicy z psami służbowymi, ale również jeźdźcy na koniach – zapowiadał Adam Dembiński.
Tak wyglądały ćwiczenia policjantów i strażników miejskich
W manewrach wzięło udział kilkudziesięciu funkcjonariuszy, w tym strażnicy miejscy na sześciu koniach, cztery policyjne konie z jeźdźcami oraz sześć psów tropiących.
– Policjanci na koniach są wykorzystywani w trudnym terenie – np. w Łagiewnikach. Koń z jeźdźcem widzi więcej, szybciej pokonuje dystans i świetnie sprawdza się podczas poszukiwań – tłumaczy kom. Dembiński.
– Do zabezpieczenia imprez masowych konie muszą być przyzwyczajone do huku. Co tydzień uczestniczą w szkoleniach z petardami i granatami dymnymi - dodaje młodszy aspirant Radosław Kafar i wyjaśnia, że po służbie zwierzęta trafiają do opiekunów lub do stowarzyszenia Zakątek Weterana. - Tam mają zapewnione godne warunki do odejścia.
Równie ważną rolę odgrywają psy patrolowo-tropiące.
– Szkolenie trwa 4 miesiące i 3 tygodnie w Sułkowicach – wyjaśnia młodszy aspirant Paweł Olejniczak z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Jego pies, Nota, mieszka z nim na co dzień.
– Na co dzień pies przebywa ze mną w domu. Mam zgodę przełożonych na trzymanie go poza służbą – podkreśla funkcjonariusz.
Psy służą najczęściej podczas patroli, w terenach zielonych czy na meczach podwyższonego ryzyka.
– Przeważnie mecze piłkarskie – dodaje Olejniczak.