Czy renta wdowia wejdzie w życie?
Renta wdowia to pomysł Lewicy na pomoc emerytom, którym zmarł małżonek. Obecnie wdowcom przysługuje renta rodzinna w wysokości 85 proc. wyższego świadczenia emerytalnego. Zgodnie z projektem obywatelskim Lewicy emeryt po śmierci współmałżonka mógłby zachować swoje świadczenie i powiększyć je o 50 proc. renty rodzinnej lub pobierać rentę rodzinną po zmarłym małżonku i 50 proc. swojej emerytury. Przy czym, świadczenie nie mogłoby przekroczyć trzykrotności średniej emerytury, czyli 7625 złotych.
Od 8 listopada trwała zbiórka podpisów w tej sprawie. By projekt trafił pod obrady Sejmu, konieczne było zebranie 100 tys. podpisów. W kwietniu Lewica poinformowała o zebraniu ponad 200 tys. podpisów. Projekt ustawy wprowadzającej wdowie emerytury ma trafić pod obrady na pierwszym lipcowym posiedzeniu Sejmu, czyli 5 lipca.
900 plus zamiast renty wdowiej?
Teraz pojawiła się propozycja nowego świadczenia, o czym pisze dziennik "Fakt". Związkowcy z "Solidarności" zaproponowali wprowadzenie dodatku w wysokości do 900 złotych, które byłoby wypłacane co miesiąc. Nowe świadczenie zostało nazwane "900 plus dla seniorów". Zdaniem związkowców to dużo lepsze rozwiązanie niż zaproponowane przez Lewicę.
- Zaproponowana konstrukcja renty wdowiej w zbyt znacznym stopniu demontuje założenia obecnego systemu emerytalnego - powiedział "Faktowi" Henryk Nakonieczny z NSZZ "Solidarność". - Ze względu za zachodzące zmiany demograficzne i obiektywnie zwiększające się potrzeby osób starszych w zaspokojeniu codziennych potrzeb, należy rozważyć wprowadzenie kolejnych dodatków pielęgnacyjnych.
Propozycja "Solidarności" zakłada rozszerzenie pomocy przyznawanej w ramach obecnie przysługującego dodatku pielęgnacyjnego. Teraz świadczenie przysługuje osobom, które skończyły 75 lat i wynosi 294,39 zł. Związkowcy chcą, by po ukończeniu przez seniora 80 lat, dodatek wzrastał dwukrotnie - do 588,78 zł, a po 85. roku życia wynosił 883,17 zł. Stąd nazwa nowego świadczenia.
Jak podaje "Fakt", "Solidarność" znalazła nawet sposób na sfinansowanie większych dodatków. Pieniądze miały pochodzić ze składek opłacanych przez przedsiębiorców, a także pojawił się postulat oskładkowania wszystkich umów zleceń.