Grupa społeczników LDZ Zmotoryzowani Łodzianie złożyła we wtorek (21 listopada) do Prokuratury Okręgowej w Łodzi zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Łodzi Hannę Zdanowską oraz dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi Ewę Katarzynę Puczyńską związanego z „zaniedbaniem i niedopełnieniem obowiązków służbowych w zakresie utrzymnania i remontu ulicy Strykowskiej”.
Społecznicy podkreślają, że od wielu lat próbują walczyć o należyte utrzymanie ulicy Strykowskiej, zapewniającej dojazd do podłódzkiego skrzyżowania autostrad i przypominają, że na Strykowskiej często dochodzi do kolizji i wypadków.
- Zdarza się to w dużej mierze dlatego, bo samochody wpadają tam po prostu w olbrzymie dziury, które są przez służby miejskie tylko łatane, a nie naprawiane - mówi lider grupy LDZ ZM Jarosław Kostrzewa. - Ta trasa zawsze była w złym stanie, ale od wielu miesięcy utrzymanie ulicy Strykowskiej odstaje od wszelkich norm.
Polecany artykuł:
Społecznicy zrzeszeni w grupie LDZ Zmotoryzowani Łodzianie twierdzą, że czują się lekceważeni przez władze Łodzi, a zawiadomienie do prokuratury jest ostatecznością.
- Mieszkańcy często nie wiedzą o nagłaśnianych przez nas poprzez media sprawach - mówi Jarosław Kostrzewa - Propaganda miejska wycisza te działania. Tylko media albo takie organizacje jak nasza mogą pokazywać prawdę, bo Urząd Miasta Łodzi nas wszystkich okłamuje.
To właśnie m.in. na ulicy Strykowskiej przedstawiciele grupy LDZ Zmotoryzowani Łodzianie ustawili na początku roku jeden z bilbordów, ostrzegających kierowców o tym, że Łódź jest miastem korków i dziurawych ulic.
- Nie komentujemy tego pisma - powiedział poproszony o komentarz w tej sprawie rzecznik prasowy prezydent Łodzi Paweł Śpiechowicz.