Złodzieje grasują na Bałutach. Mieszkańcy przestrzegają
Złodzieje szukają okazji do włamań niemal cały rok. Teraz na cel najprawdopodobniej wybrali Bałuty, a dokładnie Marysin i Doły. O podejrzanym zachowaniu poinformowała zaniepokojona mieszkanka na jednej z grup na Facebooku.
"Na Chryzantem ktoś chodzi i ciągnie za klamki od drzwi, uważajcie!" - napisała kobieta.
Okazuje się, że to jednak nie jedyne miejsce, gdzie dochodzi do problemów włamania.
"Na Franciszkańskiej też, przy Organizacji WiN"
-brzmią komentarze.
Dopytaliśmy o szczegóły sprawy.
"Na szczęście do kradzieży nie doszło. Ale wczoraj (28 stycznia), koło godziny 15:00 usłyszałam jak ktoś dwa razy złapał za klamkę i szarpnął, żeby sprawdzić czy drzwi są otwarte. Niestety jak podeszłam do drzwi to już nikogo nie było." - powiedziała nam łodzianka.
Skontaktowaliśmy się również z policją, by dowiedzieć się, jak wyglądają statystyki dotyczące kradzieży w tej okolicy.
"Na tę chwilę w rejonie Doły i Marysin nikt nie zgłosił włamania. I miejmy nadzieję, że tak zostanie" - przekazał nam młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Jak zabezpieczyć dom przed złodziejami?
Chociaż złodzieje zawsze znajdą jakiś sposób, by nas okraść, warto być ostrożnym i odpowiednio się zabezpieczyć.
- Po pierwsze zawsze sprawdzajmy po powrocie do domu, czy zamknęliśmy za sobą drzwi na klucz. Choć wydaje się do oczywiste, czasami przez roztargnienie, nosząc zakupy czy zdejmując kurtkę, możemy o tym zapomnieć. A dla złodzieja to najlepsze, co możemy zrobić. W końcu, gdy drzwi będą otwarte, w ciągu kilku sekund może sięgnąć po naszą torebkę czy portfel.
- Jeśli mieszkamy na niskich piętrach, warto też zamykać okna, gdy opuszczamy mieszkanie.
- Nie trzymajmy także cennych rzeczy w widocznym miejscu.
- Nie informujmy publicznie w mediach społecznościowych o swoich planach podróży.
- Często dobrym "straszakiem" są naklejki z informacją, że teren jest kamerowany lub monitorowany- nawet jeśli kamer w domu nie mamy, może to odstraszyć potencjalnego złodzieja.