Złodziej w sklepie

i

Autor: Canva Pro

Drożyzna

Zaskakujące dane z policyjnych rejestrów. Spadająca inflacja wyhamowała kradzieże w sklepach

2024-05-22 11:24

9,1 tys. - tyle kradzieży w sklepach w pierwszym kwartale tego roku odnotowała policja. To znacznie mniej niż rok temu. Zdaniem ekspertów wszystko przez... spadającą inflację.

Polacy mniej kradną. Zaskakujące dane z policyjnych rejestrów

W 2023 r. zanotowano ponad 40 tys. przestępstw kradzieży w sklepach, co oznaczało wzrost o 22,2% w stosunku do 2022 r. Tymczasem według policyjnych danych pierwszy kwartał 2024 r. przyniósł odwrócenie trendu. Stwierdzono 9,1 tys. przestępstw kradzieży, co pokazuje spadek o 22% w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, kiedy takich przypadków zarejestrowano 11,7 tys.

– Dane są zaskakujące. Większość ekspertów na rynku była przekonana, że liczba kradzieży tak szybko nie będzie spadać, szczególnie jeżeli chodzi o przestępstwa. Jednak są nowe okoliczności, które doprowadziły do tego stanu. Chodzi głównie o spadek inflacji – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku retailowego. – Należy pamiętać jednak o tym, że za przestępstwami głównie stały zorganizowane grupy. I to mnie trochę dziwi, bo z reguły zawodowi złodzieje nie za bardzo patrzą na wahania inflacji i tym podobne kwestie.

Eksperci analizujący najnowsze dane zwracają uwagę na to, że w październiku 2023 roku zmieniły się przepisy dotyczące progu między wykroczeniem a przestępstwem kradzieży. Dopiero po przekroczeniu kwoty 800 zł kradzież uważana jest za przestępstwo. Wcześniej granicą było ponad 500 zł. To również mogło wpłynąć na ilość kradzieży. 

– Zmiana może spowodować wzrost przestępczości. Dla części osób będzie to bodźcem do zmniejszenia oporów przed takim czynem. Może to przyczynić się do wyraźnego wzrostu wielkości strat – komentuje dr hab. Małgorzata Kieżel, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. – Przestępcy, znając przecież przepisy, na swój sposób dobierają wytypowane do kradzieży produkty, aby zmieścić się w niższym przedziale kwoty – wyjaśnia ekspertka.

Zdaniem Roberta Biegaja, zmiana przepisów mogła mieć jakiś wpływ, ale nie jest to główna przyczyna spadku. Raczej przestępcy dostosowali się do tej sytuacji, obserwując, co dalej będzie się działo z przepisami, oczywiście kontynuując swoje działania. – Spadki są pozytywne. Natomiast żeby stwierdzić z dużą pewnością, że jest to stały na rynku trend, trzeba zobaczyć, co wydarzy się w kolejnych kwartałach – przekonuje Biegaj. 

Z danych KGP wynika również, że w pierwszym kwartale tego roku zanotowano 70,5 tys. wykroczeń, czyli o 5,5% mniej niż w pierwszych trzech miesiącach 2023 r., kiedy takich przypadków odnotowano 74,6 tys. 

– Porównując dane dot. wykroczeń i przestępstw, wyraźnie widzimy, że w tym pierwszym przypadku spadek jest dużo mniejszy. Polacy poczuli lekką ulgę od wysokiej inflacji, jednak nadal ostrożnie do tego podchodzą – zapewnia Robert Biegaj. – Kradzieży z tzw. przymusu i z biedy jest w sklepach mniej, ale ten spadek nie jest jeszcze dość zadawalający – zastrzega ekspert.

Spadająca inflacja wyhamowała kradzieże?

Według branżowych szacunków, tylko 10% kradzieży jest ujawnianych. Eksperci rynkowi podkreślają, że sklepy wolą nie upubliczniać informacji o kradzieżach i nie nagłaśniać takich sytuacji oraz nie podawać strat, bo to może negatywnie rzutować na ich wizerunek. Taka placówka może być w efekcie postrzegana jako miejsce, gdzie łatwo się kradnie, co z kolei może stanowić zachętę dla potencjalnych złodziei.

– Liczba kradzieży sklepowych nadal będzie utrzymywać się na wysokim poziomie, a okresowo może wzrastać. Od pewnego czasu obserwuje się poszerzenie skali kradzieży podstawowych produktów, często spożywczych. To jest związane z inflacją i rosnącymi cenami, a w efekcie – z ubożeniem części społeczeństwa – stwierdza dr hab. Małgorzata Kieżel. – Obniżenie siły nabywczej i pojawiające się braki w finansach skłaniają do kradzieży osoby najuboższe, albo te, które chcą utrzymać dotychczasowy poziom konsumpcji, pomimo obniżenia wartości dochodów.

10 supermarketów, które zniknęły z Polski. Pamiętasz je?

Kradzież konia w Wejherowie | Kolumna Zygmunta