Likwidacja sklepu przy Północnej w Łodzi

i

Autor: Kinga Baryga

Ten sklep istniał 58 lat. Teraz, właściciele musieli go zamknąć. Wszystko przez pandemię i podwyżki

2022-01-05 14:34

Pandemia, wzrosty cen i mniejsze zainteresowanie... to doprowadziło ich biznes do upadku. Sklep "Dekor" przy Północnej 6 został zamknięty.

Likwidacja sklepu przy Północnej w Łodzi

i

Autor: Kinga Baryga

Wszystko zaczęło się 58 lat temu. Sklep otworzyła teściowa, później biznes przejęła Pani Jola Śnieć razem z mężem. W sklepie "Dekor" przy Północnej 6 można było kupić przeróżne tkaniny i materiały. Zjeżdżały się tam krawcowe z całej Łodzi, wszystko po to, żeby kupić najlepsze materiały na ubrania w bardzo korzystnej cenie. Niestety przyszedł taki moment, w którym właściciele musieli sklep zamknąć.

- Najpierw przyszła pandemia, obostrzenia. Nie było imprez, wszyscy przeszli na pracę zdalną. To spowodowało, że materiały na sukienki, rzeczy na co dzień nie były już potrzebne, wtedy było ciężko, ale liczyliśmy, że to wszystko się skończy i damy radę. Niestety, z każdym miesiącem było coraz gorzej. Pod koniec roku poinformowano nas o podwyżkach. Wiedzieliśmy, że to gwóźdź do trumny, że nie damy rady. Wzrosły składki zdrowotne, czynsz też był wysoki... Proszę mi wierzyć, że bardzo chcieliśmy przetrwać, ale nie mogliśmy więcej dokładać do tego interesu - opowiada Pani Jola Śnieć - właścicielka sklepu.

Na portalu społecznościowym pojawił się post z informacją o zamknięciu sklepu. Łodzianie wspominali w komentarzach, że doskonale znali to miejsce, pisali też stali klienci.

- To prawda, mieliśmy bardzo dużo stałych klientów, ale im w pewnym momencie też zaczęło brakować pieniędzy. Teraz mogłaby Pani zapytać, a co z nowymi osobami. Takich jest mało, młodzi ludzie nie mają gdzie się uczyć krawiectwa, więc kto ma tworzyć piękne ubrania? - dodaje Pani Jola.

Z dnia na dzień pojawiają się nowe informacje, o tym, że wiele osób rezygnuje ze swoich biznesów, na ulicy Piotrkowskiej zostają tylko puste witryny i kartki z napisem: "LIKWIDACJA".

- Jestem pewna, że jeśli nic się w naszym kraju nie zmieni to tych miejsc będzie coraz więcej, my jakoś damy radę, ja mam emeryturę, mąż ma rentę, mamy też oszczędności, ale co jeśli właściciele to młodzi ludzie, którzy dopiero zaczynają? - rozważa Pani Jola Śnieć.

Warto dodać, że wraz z nowym rokiem wzrosły rachunki za energię i gaz: za gaz średnio o 54 proc, za prąd o około 24 proc. To jeśli chodzi o klientów indywidualnych. Rachunki samorządów czy firm mogą wzrosnąć nawet o kilkaset procent.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!

Pikieta pracowników łódzkich uczelni