- Kremlowscy propagandziści próbują przekonać swoich odbiorców, że Ukraińcy w jakiś sposób wybaczą i zapomną okrucieństwa Putina, czyniąc porównania do Czeczenii i niedorzecznie przewidując, że pewnego dnia, ramię w ramię z Rosjanami, Ukraińcy napadną na Polskę i Niemcy - pisze amerykańska dziennikarka Julia Davis, która zajmuje się analizowaniem przekazów medialnych w rosyjskiej telewizji.
Julia Davis zamieściła wideo na Twitterze.
Polecany artykuł:
Do tych doniesień odniósł się także rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Przypomnijmy, że w rosyjskiej telewizji już nie raz można było usłyszeć groźby pod adresem Polski, a także innych krajów, które służą przede wszystkim dezinformacji. Jeszcze w tym tygodniu w mediach pojawiła się fałszywa informacja o dążeniu Ukraińców do wprowadzenia ukraińskiego jako języka urzędowego w Polsce. Te doniesienia także komentował rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
- Rosyjska propaganda kontynuuje operację dezinformacyjną, która ma na celu podsycanie napięć polsko-ukraińskich. W ostatnich dniach media rosyjskie promują fałszywą tezę o rzekomym dążeniu Ukraińców do uznania języka ukraińskiego za drugi język urzędowy w Polsce - informował Żaryn na Twitterze. - Obecnie najważniejszym celem rosyjskiej dezinformacji przeciwko Polsce jest próba wywołania wrogości między Polakami i Ukraińcami, dlatego w ostatnich dniach szczególnie intensywnie eksploatowane są wątki, które mogą najsilniej poróżnić oba narody.
W jego ocenie aktywna postawa polskiego rządu i współpraca z Ukrainą od początku rosyjskiej agresji jest jednym z głównych celów rosyjskiej propagandy.