"Łódź dla wszystkich - spacer ulicą Piotrkowską". Miasto ma dość mowy nienawiści
Łódź stanęła w obronie wartości. Mieszkańcy, niezależnie od pochodzenia i wyznania, zjednoczyli się w marszu, by pokazać, że Łódź jest miastem otwartym i tolerancyjnym.
Marsz był jasnym sygnałem, że Łódź nie akceptuje ksenofobii i podziałów. To reakcja na antyemigranckie wystąpienia i pikiety, które miały miejsce w mieście.
Inicjatywa wyszła od koalicji Łódź Różnorodności, która od lat działa na rzecz dialogu międzykulturowego i akceptacji. Organizatorzy chcą, by Łódź pozostała miastem, w którym każdy czuje się bezpiecznie i szanowany.
Pokojowy spacer w Łodzi. Tłumy pojawiły się na Piotrkowskiej
Uczestnicy marszu zebrali się o godzinie 18:00 na placu Wolności, skąd wyruszyli wzdłuż Piotrkowskiej. A na miejscu pojawiło się mnóstwo zwolenników równości. Każdy jednogłośnie przyznawał, że wolność jest jednym z najważniejszych wartości.
Nie brakowało też transparentów z hasłami:
"Zebraliśmy się dzisiaj żeby zaprotestować przeciwko temu, co się dzieje z Polską. Jakby zajrzeć do programu z 1920, czyli sprzed stu lat, to te hasła, które teraz są wypowiadane przez niektórych, są niemal identyczne. Musimy protestować, bo kto nie protestuje, ten niestety popiera." - mówi nam Robert Szczerbaniak z łódzkiego KOD-u, ławnik Sądu Najwyższego i dziennikarz.
Co jednak istotne, podczas wydarzenia nie było przemówień polityków.
"Jesteśmy tu, bo nie popieramy tego co dzieje się w Polsce. Powinniśmy być wspólnie jednością, kochać drugiego człowieka, a jeśli nie kochać, to chociaż szanować."
"Ja uważam, że miłość zaczyna się od miłości do najsłabszych, czyli zwierząt. Jeśli je kochamy, dbamy o nie, nie jemy ich, później możemy dopiero pokochać drugą osobę. I to niezależnie pochodzenia, koloru skóry. Każdy jest ważny" - dodają inni uczestnicy marszu.
Spacer zakończył się w Pasażu Schillera około godziny 20:00.