Są zarzuty dla kobiety, która pobiła swojego dwuletniego syna. Postępowanie nadzoruje prokuratura na Widzewie. - Sprawczyni usłyszała już zarzuty naruszenia czynności narządu ciała swojego synka, na czas nie dłuższy niż siedem dni oraz narażenia dziecka na bezpośrednie narażenie życia poprzez zaniechanie sprawowania nad nim opieki, w trakcie gdy znajdowała się w stanie upojenia alkoholowego – powiedział nam prokurator Tomasz Szczepanek.
Kobieta została przesłuchana, ale nie przyznała się do zarzucanych jej czynów i odmówiła składania wyjaśnień. 20 latka ma nadzór policyjny i zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym dzieckiem, bez obecności osoby uprawnionej do sprawowania pieczy nad maluchem. Nie może też zbliżać się do chłopca na odległość mniejszą niż 20 metrów.
Kobiecie grozi do 5 lat więzienia.