Spieszyli się i zdążyli ze sprzątaniem na Walentynki. - Rudzka Góra jest uznawana za jedno z bardziej romantycznych miejsc w Łodzi i jeśli mamy iść choćby na randkę w te Walentynki, to nie wypadało chodzić wśród śmieci, jak na wysypisku -z uśmiechem zauważa jeden z uczestników akcji Kacper Lipka.
Tereny zielone Rudzkiej Góry były wyjątkowo zaniedbane – dodaje jedna z inicjatorek sprzątania Aleksandra Komorowska. - Jak się szło na Stawy Stefańskiego od strony wyścigów konnych, to wszędzie walały się wielkogabarytowe śmieci. Aż nieprzyjemnie było chodzić wokół zieleni, gdy co krok spotykamy też puszki i butelki po piwie.
Sprzątanie zajęło kilka miesięcy. Uczniowie kilku łódzkich liceów zaprosili do współpracy kolegów ze szkół podstawowych i wspólnymi siłami posprzątali teren, m. in. Rudzkiej Góry i Stawów Stefańskiego. Zebrane odpady posegregowano i wywieziono. - Była to przede wszystkim lekcja ekologii i uświadomienie wszystkim konieczności proekologicznych zachowań na co dzień.
Wielkie sprzątanie odbyło się pod hasłem Nie wstydzę się Rudy Pabianickiej. A podsumowanie zorganizowano w Zespole Szkół ZNP przy ul. Scaleniowej 6.