Drużyna Czerwonych Wilków przygotowuje się do pierwszego sezonu. Jak mówi koordynator projektu Michał Franczyk, wszystko dzieje się na wzór prawdziwych meczy. - Jest wirtualny bramkarz, obrońca, pomocnik, napastnik, każdy rozwija swoje umiejętności na wybranej przez siebie pozycji.
Bez treningów-również w e-sporcie-ani rusz - przyznaje zawodnik Czerwonych Wilków Alan Kosiński. - Treningi to bardzo ważny aspekt, bo jeśli nie ma zgrania zawodników, to trudno liczyć na sukcesy w meczach. Tu obowiązuje ten sam mechanizm jak w pojedynkach w realu.
Bramkarz Widzewa Wojtek Pawłowski kibicuje drużynie Wilków, sam lubi czasem pobawić się w e-sport, ale z prawdziwych rękawic nie zamierza rezygnować. - Jeśli ktoś chce być dobry w e-sporcie, to musi całkowicie się temu poświęcić. Nie można trochę grać w prawdziwą piłkę, a trochę w wirtualną.
W pierwszym sezonie Widzew chce po prostu zaistnieć w e-rozgrywkach-na sukcesy przyjdzie jeszcze czas. W Polsce piłkarski e-sport staje się coraz bardziej popularny: PZPN tworzy e-sportową reprezentację narodową, istnieją też rozgrywki Ekstraklasa Games.