Są przywiązywane w lesie, wypuszczane na pastwę losu na drogi, porzucane przed marketami w centrum miasta, zostawiane przed schroniskiem. Tak mieszkańcy Łodzi najczęściej porzucają psy i koty. W tym roku porzuconych psów nie jest więcej niż w ubiegłym. Szczęścia nie mają koty, które coraz częściej trafiają do schroniska.
- Chcemy by wakacje nie kojarzyły się z porzuceniami. Chcielibyśmy by łodzianie właśnie w tym wolnym czasie adoptowali zwierzęta, odpowiedzialnie, bo wakacje to dobry moment na adopcje pupili. Jesteśmy wtedy częściej w domach, możemy poświęcić więcej czas czworonożnym pupilom - mówi Marta Olesińska dyrektor łódzkiego schroniska.
Schronisko przy ul. Marmurowej wciąż przyjmuje koce i specjalistyczną karmę dla psów i kotów.