Japonia rezygnuje z dyskietek w urzędach
Japonia to kraj bardzo rozwinięty technologicznie. To właśnie tam mają swoje siedziby takie firmy jak Canon, Casio, Citizen, Fujitsu, JVC, Kawasaki, Honda, Toyota, Mitsubishi, Nikon, Olympus, Panasonic, Pioneer, Sharp, Sony czy Toshiba. Można by jeszcze wymieniać. Tym bardziej zaskakujące jest to, że w Kraju Kwitnącej Wiśnie w urzędach nadal używa się dyskietek i płyt CD-ROM. Jeszcze do niedawna urzędnicy wręcz wymagali od swoich petentów, aby przynosili niezbędne dokumenty na takich nośnikach danych. Szczególnie firmy i instytucje musiały przesyłać dane zapisane na dyskietkach i płytach do agencji rządowych. Dopiero w 2022 roku japońskie ministerstwo cyfryzacji zapowiedziało zmiany, które teraz wchodzą w życie, ale cały proces rozłożony jest na kilka lat. Jak zapowiedział japoński minister ds. transformacji cyfrowej, Taro Kono, urzędy mają stopniowo przestawiać się na możliwość składania dokumentów online i przechowywanie danych w chmurze.
Przypomnijmy, że dyskietki pojawiły się na rynku w latach 70. XX wieku. Pierwsze były dość toporne, ponieważ miały wielkość 8 cali, ale z czasem pojawiły się słynne dyskietki 3,5-calowe o pojemności 1,44 MB, z których korzystano na całym świecie aż do wynalezienia pamięci USB. Co ciekawe, japońska firma Sony, która była największym producentem dyskietek na świecie, zaprzestała ich produkcji ponad dekadę temu.