Fragment parkingu i ogród marketu zostały zamknięte, a terenu pilnują ochroniarze.
Marcin Tomaszewski, rzecznik Przedsiębiorstwa Budowy Dróg i Mostów zapewnia, że zostały zachowane wszystkie procedury bezpieczeństwa.
Sytuacja jest opanowana, nie ma żadnego zagrożenia zdrowia i życia nikogo, kto znajduje się na terenie Manufaktury. Już w nocy upewniliśmy się, że nie ma dostępu do ogródka i podjęliśmy dalsze kroki zabezpieczające teren. Na skraju była lampa, która musiała zostać zdemontowana. Tak też się stało, dzięki czemu strefa odzyskała swoją stabilność i bezpieczeństwo w wyznaczonym obszarze.
Na miejscu pracuje dźwig teleskopowy, będą też jeszcze dodatkowe urządzenia, które umożliwią bezpieczne wycofanie wszystkich sprzętów, które znajdują się w zagrożonej strefie.
To niezbędny krok, aby móc zrobić badania georadarowe czy elektromagnetyczne, które pozwolą nam na zdefiniowanie dokładnie obszaru, który jest zagrożony. Badania rozpoczną się jeszcze dzisiaj. Po ich zakończeniu będziemy znali dokładną przyczynę i natychmiast po przeprowadzeniu badań będziemy wiedzieć jaką zaaplikować metodę do zabezpieczenia terenu - przekonuje rzecznik.
PBDiM zapewnia, że że teren jest skrupulatnie monitorowany przez 24 godziny na dobę.
- W tym momencie, aby dochować procedur tarcza się zatrzymała. Sprawdzamy, czy odpowiednie wentyle zadziałały, tak jak trzeba. Wstępny raport został wykonany o 3 w nocy zaraz po wydarzeniu i wstępnie mogę zaznaczyć, że tak właśnie jest. Nic nie wskazuje na to, żeby był z tym problem. Na razie maszyna nie wykazywała specjalnych problemów. Musimy chwilę poczekać na określenie przyczyny. Zarówno te badania, które dotyczą samej maszyny jak i badania wykonywane na miejscu dadzą nam te informacje - mówi Marcin Tomaszewski.
Podczas budowy tunelu średnicowego w Łodzi już w ubiegłym roku zarwał się grunt na terenie ogrodów działkowych przy ul. Drewnowskiej, a w kamienicy przy ul. Zana popękały ściany.