Rocznie dzięki monitoringowi udaje się ujawnić na terenie miasta kilka tysięcy zdarzeń. Wiele osiedli wciąż jednak nie zostało objętych monitoringiem, choć miejsc tych z roku na rok ubywa - mówi Waldemar Walisiak ze straży miejskiej. - Dzięki monitoringowi miejskiemu ujawniamy wiele zdarzeń, w tym zniszczenie mienia, powstanie graffiti na budynkach prywatnych czy użyteczności publicznej, uszkodzenie samochodów. Jesteśmy w stanie zidentyfikować tablice rejestracyjne sprawców, którzy uciekli z miejsca zdarzenia. Poszukiwaliśmy już zaginionych dzieci na ulicy Piotrkowskiej albo w parku na Zdrowiu – wylicza Walisiak.
Mieszkańcy wskazali teraz 38 miejsc wybudowania punktów kamerowych, w których ma znaleźć się ponad 60 kamer, 2 punkty SOS oraz 2 głośniki umożliwiające nadawanie komunikatów. Montowane będą najnowocześniejsze kamery, a stare czeka wymiana – dodaje Ryszard Kozłowski z Wydziału Monitoringu Straży Miejskiej.
Łączna wartość wniosków z monitoringiem to ponad 3 mln zł. A głosowanie w budżecie obywatelskim rozpocznie się 1 października.