Manifestanci są rozgoryczeni, że ich postulaty są ignorowane. - Panowie w garniturach robią, co chcą, nie licząc się z wolą narodu. Nikt nie bierze pod uwagę tego, o co walczymy. Ale my nie poddamy się, mamy jeszcze dużo siły i zapału.
Te protesty już przynoszą konkretny skutek – zauważali niektórzy z protestujących. - Najważniejsze jest to, że wreszcie nasze postulaty przebiły się do świadomości ogółu, że o tym się rozmawia. Chodzi nam o świeckie państwo, aborcję na życzenie, dymisję rządu.
Manifestacja przeszła następnie al. Mickiewicza w kierunku Widzewa. Nie odnotowano żadnych incydentów.