W całej Europie rosną ceny paliwa. Jednak jest jeden wyjątek, którym jest Polska. W naszym kraju kierowcy zauważyli spadek poniżej 6 zł za litr, o czym informuje Gazeta Wyborcza. Sytuacja ma być spowodowana wyprzedażą, którą Orlen prowadzi od końcówki sierpnia. Cena hurtowa jest obniżana niemal codziennie.
Sytuacja w Polsce jest wyjątkowa nawet w skali światowej. Jak podaje Gazeta Wyborcza ceny ropy naftowej są obecnie najwyższe w przeciągu całego roku. Ma to być spowodowane ograniczonym wydobyciem przez Arabię Saudyjską.
Jak czytamy na gazeta.pl, aktualnie cena ropy naftowej typu Brent wynosi 92,57 dolarów – najwięcej od ubiegłego listopada. Według ostatnich danych Komisji Europejskiej, Polska może pochwalić się najtańszym paliwem w Unii Europejskiej. Średnia cena benzyny Eurosuper 95 ma wynosić w Polsce 1,33 euro (ok. 6,14 zł), a diesel kosztuje średnio 1,32 euro (ok. 6,09 zł). Taniej jest jedynie na Malcie.
Gazeta Wyborcza powołała się na informacje Polityka Insight, według których powodem niższych cen może być wykorzystywanie zapasów interwencyjnych paliwa. To rezerwy, które są trzymane na wypadek nagłej przerwy w dostawach spowodowanych różnymi sytuacjami kryzysowymi. Dziennikarze „GW” skierowali nawet pytanie Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Przedstawiciele rządu odpowiedzieli, że rezerwy cały czas są na poziomie, które wynosi minimum 90 dni zabezpieczenia.
Pytanie brzmi jak długo ceny utrzymają się na obecnym poziomie. Wiele osób twierdzi, że mogą one wzrosnąć po wyborach.