Shaun Pinner to jeden z pięciu Brytyjczyków, którym udało się wydostać z rosyjskiej niewoli dzięki interwencji saudyjskiego księcia Muhammada ibn Salmana. Mężczyzna opowiedział o przerażających torturach, którym był poddawany przez kilka ostatnich miesięcy.
Rosjanie razili go prądem, wykonywali na nim pozorowane egzekucje, poili brudną wodą oraz karmili tylko czerstwym chlebem, żeby nie umarł z głodu, dając im możliwość dalszego torturowania.
- To były okrutne porażenia. Robili to przez 40 sekund za każdym razem. Wydawało się, że robili to dla zabawy - relacjonował Pinner w rozmowie z dziennikiem The Sun. - Przyszedł facet i przyłożył mi pistolet do tyłu głowy, odbezpieczył go i powiedział: "Teraz umrzesz'". Myślałem, że to był dla mnie koniec. Potem zaczął się śmiać. Powiedział, że żartuje i uderzył mnie pistoletem.
Brytyjczyk, który brał udział w obronie Mariupola, był poddawany nie tylko torturom cielesnym, ale także psychicznym. Jedną z nich była deprywacja snu, którem celem jest doprowadzenie do zaburzeń funkcji poznawczych z powodu braku odpoczynku nocnego. Żeby mężczyzna nie mógł spać, Rosjanie puszczali mu piosenkę ABBY "Mamma Mia" w zapętleniu.
- Ostatnie sześć miesięcy to najgorsze dni w moim życiu. Nigdy więcej nie chcę słuchać piosenek Abby, ani oglądać bochenka chleba. Jestem po prostu szczęśliwy, że jestem w domu – mówił Shaun Pinner w rozmowie z The Sun.
Jak podaje brytyjski portal Metro, w transporcie brytyjskich więźniów pomógł Roman Abramowicz, były właściciel klubu Chelsea, udostępniając swój prywatny odrzutowiec.
- Mężczyźni zostali na pokładzie nakarmieni stekami i otrzymali iPhony, aby zadzwonić do swoich rodzin - można przeczytać na metro.co.uk.
Shaun Pinner jest teraz ze swoją rodziną w miejscowości Potton w hrabstwie Bedfordshire.