Ogrody zdrowia byłyby działkami przekazanymi przez miasto łodzianom do uprawy roślin. - Każdy chętny mógłby tam uprawiać warzywa, owoce, sadzić kwiatki. Zbiory można by później wykorzystać w gospodarstwie domowym – opowiada radna Monika Malinowska-Olszowy.
Początkowo ogródki takie miałyby powstać przy szpitalach, jako terapia dla pacjentów - dodaje radna Paulina Setnik. - Pacjenci mogliby w ramach terapii uprawiać takie ogródki z rodzinami podczas szpitalnych odwiedzin. Zobaczymy, czy taki pomysł spotka się z pozytywnym odbiorem mieszkańców.
Kolejnym etapem mogłoby być zakładanie takich ogródków w okolicach szkół i placówek oświatowych, by uczniowie od najmłodszych lat zaznajamiali się z uprawą roślin. Byłaby to jednocześnie lekcja edukacji ekologicznej dla dzieci i młodzieży.
Pomysł podoba się łodzianom. - Im więcej zieleni, tym lepiej. Sam mam działkę i wiem, ze praca na niej dostarcza dużo pozytywnych emocji. Obawiam się tylko, czy takie ogródki nie padłyby ofiarą wandali. Sondażem popularności pomysłu ma być zgłoszenie go do budżetu obywatelskiego.