Miód lipowy

i

Autor: Daria-Yakovleva, Pixabay.com Miód lipowy wyróżnia się charakterystycznym zapachem oraz lekko ostrym, czasem też gorzkim smakiem. Jest naturalnym środkiem wspomagającym odporność, ma właściwości przeciwkaszlowe, wykrztuśne, antybiotyczne oraz napotne.

zakupy

UE zmieni oznakowanie miodu. Pszczelarz: "Cena czyni cuda. I najlepiej opisane etykiety tego nie zmienią"

2025-04-02 15:23

Unia Europejska wprowadzi nowe oznakowanie miodu. Od przyszłego roku na etykiecie konieczne będzie podania państwa pochodzenia miodu, a w przypadku mieszkanki - wszystkich krajów. Zarządzenie to obowiązuje już w Polsce od 2024 roku. Zapytaliśmy pszczelarza, czy nowe regulacje coś zmienią.

Spis treści

  1. UE zmienia oznakowanie miodu. Nowe zasady od 2026 roku
  2. Oznakowanie miodu w Polsce
  3. Nowe oznakowanie miodu w UE. Pszczelarz o zmianach

UE zmienia oznakowanie miodu. Nowe zasady od 2026 roku

Szykują się spore zmiany na europejskim rynku handlu miodem. Od czerwca 2026 roku producenci miodu zobowiązani będą do wskazania na etykiecie kraju pochodzenia miodu, a w przypadku mieszanek - wszystkich krajów z których pochodziły użyte składniki.

Jaki jest cel takiego rozporządzenia? Chodzi przede wszystkim o ułatwienie konsumentom podejmowanie świadomego wyboru. W końcu czytając zdanie: "mieszanka miodów pochodzących z UE i niepochodzących z UE" kompletnie nie mamy żadnej informacji dotyczącej pochodzenia miodu.

Dodatkowo, UE tłumaczy, że nowe przepisy mają spowodować, że rynek miodu będzie bardziej transparentny.

Oznakowanie miodu w Polsce

Zmiany, które wprowadza Unia Europejska działają już w Polsce od pewnego czasu. Od kwietnia 2024 roku polscy producenci są zobowiązani do wskazania na etykiecie wszystkich krajów, z których pochodziły składniki użyte w miodzie. 

"Po nadchodzącej zmianie wprowadzonej przez UE (od 14 czerwca 2026 r.) na etykiecie będzie trzeba podać każdy kraj, z którego pochodzi miód w mieszance – w kolejności malejącej według udziału wagowego. Np. miód pochodzący z: Ukrainy (40%), Hiszpanii (30%), Polski (30%) i to obejmie już wszystkich, nie jak do tej pory, tylko polskich producentów" - wyjaśnia Przemysław Rujna z Polskiej Izby Miodu.

Łódź Radio ESKA Google News

Nowe oznakowanie miodu w UE. Pszczelarz o zmianach

O komentarz odnośnie zmian wprowadzonych przez Unię Europejską zapytaliśmy eksperta, pszczelarza w pierwszym pokoleniu, laureata tytułu "Pszczelarz Roku" i Prezesa Stowarzyszenia Rejonowe Koło Pszczelarzy w Brzezinach. 

"Mój pogląd jest następujący. Nowe regulacje nie wnoszą nic dla pszczelarzy, którzy pozyskują i oferują miód nasz, tutejszy. Nie porządkują też rynku, nie wprowadzają zasad równej, uczciwej konkurencji. Mógłbym powiedzieć, że to ruch pozorowany, wprowadzający może nieco zamieszania na rynku, ale bez istotnych korzyści dla konsumentów.Nowe zasady mogą natomiast wspomagać decyzje zakupowe konsumentów trafiających do sklepów, zwłaszcza wielkopowierzchniowych – bo to w nich królują miody z UE i spoza UE. Ktoś może bardziej preferować miód, w którym Chiny będą na trzeciej, a nie na drugiej pozycji wykazu na etykiecie" - mówi nam Sławomir Podgajny.

"Wymóg oczywiście zawiera w sobie pewną logikę, ale to wciąż za mało, by zakup mógł być rozważny, z gwarancją zakupu pełnowartościowego produktu, o walorach bliższych dawnej Polskiej Normie, niż rozporządzeniu. Konsument powinien wiedzieć nie tylko, co za kompozycję miodową kupuje, skąd pochodzącą, ale też jaki jest procentowy w niej udział poszczególnych partii miodów. W tym kierunku poszli już Hiszpanie. Tam już nie tylko należy wymienić kraje pochodzenia w kolejności malejącego udziału wagowego miodów w mieszance, ale trzeba wykaz uzupełnić wskazaniem procentowego udziału. Znaczy, będziemy zachowawczo tylko w zgodzie z podstawowym unijnym wymaganiem.

I teraz można przejść do kwestii podstawowych. Pszczoły są najważniejsze. To naukowy pogląd wyrażony w dyskusji Królewskiego Towarzystwa Geograficznego w Londynie sprzed kilku lat. Pszczoły są ważne dla naszej autonomii żywnościowej i przyrodniczej (mam na myśli nie tylko miodne, ale też 450 pozostałych polskich gatunków). Pszczoły powinniśmy zatem otaczać opieką, którą w obszarze dotyczącym pszczół miodnych powinni pełnić pszczelarze zawiadujący tysiącami rozproszonych równomiernie pasiek, adekwatnie do zrównoważonych potrzeb przyrody i rolnictwa.

To zajęcie, mimo wszystko, powinno być pasją przynoszącą dochody przynajmniej równoważące koszty. Polscy pszczelarze potrafią zapewnić konsumentom statystyczne 0,65 kg miodu rocznie. Ich sytuacja nie powinna być podkopywana beztroskim importem na dumpingowych zasadach. Do tego Polacy są warci porządnych miodów, o pełnej wartości biologicznej, naszych, swojskich, pozbawionych obcych alergenów.

 To wszystko jest straszliwie zakłócone. Bo Cena Czyni Cuda. I najlepiej opisane etykiety tego nie zmienią.

Tutaj możemy dotknąć kolejnego obszaru. Nadzoru rynku. Kosztowne i mocno ograniczone są możliwości wykrywania fałszerstw. Dość powiedzieć, ze uruchomione w tym roku nowoczesne laboratorium badawcze Zakładu Pszczelnictwa w Puławach … pozbawione jest sprzętu mogącego być podstawą ścigania zafałszowań (tych oczywiście sprytnych, zaawansowanych). Nie inaczej jest w innych miejscach. Na przykład w samej Łodzi istnieje kilka urządzeń wykorzystujących spektroskopię magnetycznego rezonansu jądrowego – ale bez baz danych i zainteresowania akurat badaniem miodów. Spory potencjał drzemie w łódzkim Laboratorium Autentykacji Produktów – ale i ono nie zajmuje się miodami (z braku zleceń). To szemrana sytuacja, jakby wylobbowana przez zainteresowane gremium.

Cóż zatem ze szczegółowej etykiety, gdy brakuje narzędzi do weryfikacji ? No i te ceny …

Polski pszczelarz ponosi koszty wyprodukowania kilograma miodu rzędu 25-35 zł (według analiz Zakładu Pszczelnictwa). Jak może konkurować z miodem kosztującym w imporcie 1,5 euro za 1 kilogram i w markecie 15 zł ? W takich realiach nie pomogą etykiety. Tego typu sytuacje reguluje się cłami, polityką gospodarczą, dopłatami – jednak te narzędzia nie są uruchomione w zakresie pozwalającym odetchnąć branży.

W rezultacie internet i fora pszczelarskie zawalone są już ofertami sprzedaży pasiek.

 By dopełnić obrazu powtórzę za COPA COGECA. Niewiele mniej, jak 50 % miodów obecnych na rynku to produkty zafałszowane. Etykietami subtelnych zafałszowań nie wyeliminuje się. A fałszowanie żywności dotyczy nie tylko miodów. Dotyczy mleka, oliwy, win i wielu innych produktów spożywczych. Jesteśmy najzwyczajniej słabi w obszarze nadzoru rynku." - tłumaczy pszczelarz. 

Poradnik Zdrowie - Zdrowotne właściwości miodu

Piekarnia Klementowski to rodzinna tradycja. Po chleb klienci przychodzą nawet środku nocy!