Niecodzienna akcja strażaków z Radomska. Pies i lis razem wpadli do studni
W niedzielny poranek w miejscowości Barwinek w gminie Kodrąb (powiat radomszczański) strażacy przeprowadzili nietypową akcję ratunkową. O godzinie 6:18 zostali wezwani do pomocy dwóm zwierzętom, które wpadły do starej, nieużytkowanej studni o głębokości około pięciu metrów. Na miejscu okazało się, że w pułapce są… pies i lis.
– Okazało się, że studnia jest nieużytkowana, nie znajduje się w niej woda. Ma głębokość około 5 m i na dnie tej studni znajdują się te zwierzęta. Zwierzęta nie były wobec siebie agresywne. Strażacy opuścili na linię wiklinowy kosz, do którego pierwszy wszedł pies. Został ewakuowany. Podobnie ewakuowano lisa - mówi Marek Jeziorski, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Radomsku.
Więcej o zdarzeniu napisali strażacy w mediach społecznościowych: - Pies wskoczył do kosza sam i został bezpiecznie wyciągnięty. Lis, bardziej ostrożny, wskoczył dopiero po wlaniu do studni odrobiny wody - dopiero wtedy udało się go uratować.
"Wyglądały, jakby się wspierały w trudnej sytuacji"
Po wydobyciu na powierzchnię zwierzęta były wychłodzone, lecz bez obrażeń. Pies został przekazany właścicielowi, a lis wrócił do lasu.
Dowódca akcji, st. asp. Michał Bugaj, nie krył wzruszenia po nietypowej akcji: - Zwierzęta nie były wobec siebie agresywne — wyglądały, jakby się wspierały w trudnej sytuacji.
W działaniach, które trwały ponad godzinę, uczestniczyły jednostki OSP Kodrąb oraz JRG Radomsko. Strażacy podkreślają, że brak wody w studni prawdopodobnie uratował zwierzętom życie.
Właściciel działki, na której doszło do zdarzenia, otrzymał od strażaków zalecenie odpowiedniego zabezpieczenia studni, aby podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości.