Nowe procedury na łódzkich uczelniach. Chodzi o bezpieczeństwo
Łódzkie szkoły wyższe zdecydowały się wprowadzić nowe procedury i szkolenia. Wszytko, by na uczelniach było bezpieczniej i nie powtórzyła się tragedia, która miała miejsce w maju na terenie Uniwersytetu Warszawskiego. W jaki sposób Uniwersytet Łódzki dba o swoich studentów i pracowników?
"Bezpieczeństwo społeczności Uniwersytetu Łódzkiego jest jednym z naszych priorytetów. Dlatego prowadzimy działania proaktywne i systemowe, aby osoby studiujące i pracujące czuły się na uczelni bezpiecznie. Są to m.in. szkolenia z zakresu reagowania na sytuacje kryzysowe prowadzone wspólnie z policja i ratownikami medycznymi. Do tej pory wzięło w nich udział ponad 600 osób, a kolejne edycje są już planowane. Działa także centrum wsparcia, które oferuje pomoc psychologiczną osobom w kryzysie. Kontynuujemy też kampanię UniLodz Razem, której celem jest przeciwdziałanie dyskryminacji oraz budowanie poczucia bezpieczeństwa i wspólnoty. Zachowana jest także na terenie uczelni fizyczna ochrona" - wyjaśnia Iwona Ptaszek-Zielińska, rzeczniczka prasowa UŁ.
Jeśli chodzi o kampus Politechniki Łódzkiej, tam również możemy czuć się bezpiecznie.
"Bezpieczeństwo łączy się z codziennym rytmem akademickiego życia i jest dla nas absolutnie priorytetem. Teren uczelni jest objęty stałą ochroną, która czuwa przez całą dobę. Ma prawo do kontroli uprawnień, w uzasadnionych sytuacjach może wezwać do upuszczenia terenu uczelni. Straż odpowiada również na wszelkie zachowania, które naruszają bezpieczeństwo lub porządek. Na terenie kampusu działa rozbudowany system monitoringu. Regulamin porządkowy kampusu PŁ jasno określa zachowania niedopuszczalne tzn. akta agresji, spożywanie alkoholu czy środków odurzających, niszczenie mienia, a nawet po nieprawidłowe parkowanie. Każdy może tu bezpiecznie pracować, studiować i rozwijać swoja pasje" - mówi Ewa Chojnacka, rzeczniczka prasowa UŁ.
Ponadto, na jednej z uczelni zainstalowano system antynapadowy.
"To znaczy, że w newralgicznych punktach budynku rozmieszczono specjalne przyciski. W przypadku niebezpiecznych czy nerwowych sytuacji pracownicy za pomocą tych przycisków mogą powiadomić ochronę, która znajduje się w budynku. Jednocześnie sygnał dostarczany jest do centrali firmy ochroniarskiej, która bezzwłocznie wyśle na miejsce grupę interwencyjną" - tłumaczy Justyna Kowalewska z biura prasowego Akademi Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi.
Tragedia na Uniwersytecie Łódzkim. Student prawa zaatakował siekierą pracownice uczelni
Przypomnijmy, w środę, 7 maja, w pobliżu Audytorium Maximum doszło do brutalnego ataku. 22-letni student prawa, Mieszko R., zaatakował siekierą 53-letnią pracownicę uczelni.
Do tragedii doszło, gdy 53-letnia kobieta zamykała budynek. Mieszko R. zadał jej wiele ciosów siekierą, w wyniku czego zmarła na miejscu. Na pomoc ruszył 39-letni strażnik uczelni, który również został ciężko ranny. Na szczęście, jego stan zdrowia uległ poprawie.
Napastnik został szybko zatrzymany. Dzień później usłyszał zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa, a także znieważenia zwłok na miejscu zbrodni. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 22-latka na trzy miesiące.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała również o postawieniu Mieszko R. kolejnego zarzutu. Tym razem chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej policjanta podczas wykonywania przez niego obowiązków służbowych.
Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
