Społeczna Szkoła Muzyczna im. W. Szpilmana w Łodzi działa od 12 lat. Nie ma swojego gmachu, dlatego zajęcia prowadzone są w pomieszczeniach wynajmowanych w dwóch łódzkich placówkach: XXVI LO i SP nr 1.
- Mamy się czym pochwalić, bo choćby dwa tygodnie temu dwójka naszych uczniów zajęła miejsca na podium konkursu fletowego w Hiszpanii. Jesteśmy szkołą społeczną, a więc to rodzice tutaj rządzą i dyktują warunki - mówi Barbara Weber, dyrektorka szkoły.
Polecany artykuł:
O tym, jak ważna jest szkoła dla uczęszczających do niej dzieci, mówią nam rodzice uczniów.
- Mój syn sam z siebie chce na raz uczyć się gry na trzech instrumentach, co kiedyś wydawało się wręcz niemożliwe - przyznaje Joanna Morawska, mama 11-letniego Alana grającego na fortepianie, flecie poprzecznym i gitarze.
Pani Joannie wtóruje inna mama.
- Czujemy się w tej szkole jak w domu. I mówię zarówno o rodzicach, dzieciach i nauczycielach. Moje dziecko naprawdę nie idzie tam z przymusu, tylko może się rozwijać zarówno muzycznie, jak i mentalnie, emocjonalnie - dodaje Beata Bronowska, mama 12-letniej Weroniki, która uczy się gry na gitarze.
Obecnie stawka za wynajem sali lekcyjnej w łódzkich placówkach oświatowych wynosi 13,63 zł/h. Ma to się jednak zmienić.
- Obecnie za miesiąc najmu płacę 3-4 tys. złotych, ale jeśli wejdą w życie zmiany proponowane przez miasto, to ta kwota może wzrosnąć nawet do 12 tys. złotych miesięcznie. Tego nie udźwigną ani rodzice, ani my jako szkoła - twierdzi Barbara Weber.
Nasz reporter, Michał Dąbrowski, dotarł do proponowanej przez miasto aktualizacji "stawek czynszu najmu powierzchni użytkowych" w łódzkich placówkach oświatowych. O ile teraz za godzinę użytkowania sali lekcyjnej zapłacimy 13,63 zł netto, kwota ta może wzrosnąć do 25 zł netto.
Dla nas to będzie oznaczało po prostu śmierć - dodaje Weber.
Polecany artykuł:
Nasz reporter potwierdził informacje w łódzkim Wydziale Edukacji. Powodem ma być ogólny wzrost cen w kraju.
- W obliczu galopującej inflacji, wzrostu cen opłat za media, takie jak prąd i gaz, niestety, potrzebna jest aktualizacja. Na razie jednak nie ma powodu do obaw, bo to, o czym mówi pan redaktor i pani Weber, to jest dopiero pewna propozycja. Dokument nie jest podpisany, nie wchodzi w życie i nie wiemy na razie kiedy i w jakim kształcie zostanie on wdrożony. Rozmawiamy z dyrektorami, sondujemy środowisko i staramy się uwzględnić wszystkie sytuacje, jakie są związane z wynajmowaniem pomieszczeń w naszych placówkach - odpowiada Jarosław Pawlicki, p.o. dyrektora Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta Łodzi.
Jak ustalił nasz reporter, magistrat chciałby już od września wdrożyć nowe stawki najmu. Na razie jednak zarządzenie zmieniające obecny stan rzeczy jest opracowywane, a kiedy prace dobiegną końca będzie musiało zostać podpisane przez prezydent miasta.