Policja

i

Autor: Policja Łódzka / Małopolska Policja

Na sygnale

Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Łodzi trafił do Polski. Zatrzymano go w Paryżu

2024-08-04 13:53

W piątek, 2 sierpnia na lotnisku w Warszawie wylądował samolot, na pokładzie którego przebywał 37-letni mieszkaniec Łodzi podejrzany o to, że w lutym 2020 roku na ul. Broniewskiego spowodował wypadek, w którym zginęły dwie osoby. Mężczyznę w kwietniu bieżącego roku zatrzymano na dworcu autobusowym w Paryżu.

Łódź. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku mężczyzna trafił do Polski

Mężczyzna podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na ul. Broniewskiego w Łodzi trafił do Polski. Do zdarzenia doszło w lutym 2020 roku. Podejrzany miał kierować osobowym BMW, powodując wypadek, w którym śmierć poniosły dwie osoby, a jedna w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Mężczyzna ukrywał się od 2020 roku. Był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania oraz Czerwoną Notą Interpolu. 37-latek został zatrzymany 27 kwietnia bieżącego roku na dworcu autobusowym w Paryżu przy współpracy polskiej i francuskiej policji.

Po spowodowaniu wypadku na ul. Broniewskiego kierujący BMW uciekł z miejsca wypadku, wyjechał z Polski i ukrywał się poza jej granicami. Prokuratura Rejonowa Łódź Widzew wydała za nim list gończy. We wrześniu 2023 roku wydany został również Europejski Nakaz Aresztowania oraz Czerwona Nota Interpolu.

Policjanci z łódzkiej komendy wojewódzkiej cały czas pracowali nad sprawą ukrywającego się mężczyzny. Ustalili, gdzie może przebywać, jednak z uwagi na częste zmiany miejsca zamieszkania oraz przemieszczanie się pomiędzy krajami Unii Europejskiej, konieczne było nawiązanie kontaktu za pośrednictwem Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób KGP z Europejską siecią współpracy policyjnej ENFAST zajmującą się poszukiwaniem najbardziej niebezpiecznych przestępców – przekazał podkom. Adam Dembiński z łódzkiej policji.

Dzięki międzynarodowej współpracy ustalono, że poszukiwany przebywa we Francji; 37-latka zatrzymano na dworcu autobusowym w Paryżu. Polak został wówczas osadzony we francuskim areszcie śledczym, gdzie oczekiwał na zakończenie procedury ekstradycyjnej do Polski. Po przymusowym powrocie do kraju mężczyzna stanie przed sądem.

51-latek z Opoczna przemycał narkotyki warte 2 mln zł

Wjechał pod rozpędzony pociąg. Kierowca forda nie miał szans