Nowe limity płatności gotówkowych
Nowe limity płatności gotówkowych zaczną obowiązywać 1 stycznia 2024 roku. Celem wprowadzenia nowych przepisów jest walka z tzw. szarą strefą, ale, jak podkreślają eksperci, regulacje uderzą w zwykłych obywateli. Co dokładnie się zmieni od przyszłego roku?
Od 2024 roku limit płatności gotówkowych pomiędzy przedsiębiorcami zostanie obniżony z 15 do 8 tys. złotych. Wprowadzony zostanie także limit płatności dla konsumentów - wyniesie 20 tys. złotych.
W praktyce oznacza to, że właściciel sklepu nie będzie mógł zrobić w hurtowni zakupów za gotówkę, jeśli będą one opiewać na kwotę wyższą niż 8 tys. złotych. Wcześniej będzie musiał zawieźć swój utarg do banku, żeby zapłacić za towar kartą lub przelewem. Regulacje dotkną też bezpośrednio konsumentów. Od nowego roku nie będzie można kupić za gotówkę na przykład samochodu.
Polecany artykuł:
Nowe limity uderzą w autokomisy
Nowe limity płatności uderzą zwłaszcza w autokomisy, które obracają przede wszystkim gotówką. Jak podkreślają eksperci, płatność gotówką u dewelopera lub dealera samochodowego należy do rzadkości. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, na rynku mieszkaniowym obowiązują limity płatności gotówkowych do 10 tys. euro. Każda próba zapłacenia gotówką większej kwoty musi zostać zgłoszona do odpowiednich instytucji. Klienci tradycyjnie opłacają jedynie zaliczki. Podobnie wyglądają płatności u dealerów samochodowych. Obowiązują takie same limity, a większość nowych samochodów kosztuje powyżej 10 tys. euro.
Nowe przepisy uderzą jednak w właścicieli komisów samochodowych, u których aż 90 proc. transakcji odbywa się gotówkowo. Samochody używane oferowane przez komisy w większości przypadków kosztują poniżej 46 tys. złotych (10 tys. euro).
O problemach, jakie mogą wystąpić w branży mówi Maciej Szymajda, prezes zarządu Stowarzyszenia Komisów.pl dla portalu Interia.pl.
- Nasi klienci to często osoby, które w ogóle nie mają konta albo używają go wyłącznie do odbioru pensji - wypłacają ją i operują gotówką. Bywa że nie wiedzą nawet że mają nałożone dzienne limity transakcji - przyznaje Szymajda i dodaje, że liczy na to, że nowe przepisy nie zostaną wprowadzone.