Ostatni czas w ŁKS-ie był dosyć burzliwy. Zespół zaliczył naprawdę fatalny start sezonu. W 11 meczach zdobyli tylko 7 punktów. Tak słaba forma sprawiła, że łodzianie znajdują się na ostatnim miejscu w tabeli. Tyle samo punktów ma jedynie Ruch Chorzów, ale ten zespół może pochwalić się nieco lepszym bilansem bramkowym.
Władze klubu uznały, że konieczna jest zmiana trenera. Stery po Kazimierzu Moskalu przejął Piotr Stokowiec. Zadebiutuje on w meczu z Lechem Poznań. Podczas przedmeczowej konferencji prasowej powiedział co należy zmienić w łódzkim zespole.
- Potrzebujemy konkretów i działań. Mówiąc w przenośni, potrzebujemy „pieprzu i soli”. Bo to jest podstawa, żeby myśleć o dobrym wyniku. To właśnie się przenosi na wygrane pojedynki, zamykanie przestrzeni rywalowi i inne elementy. […] Musimy być bardziej agresywni i bardziej zdecydowani. To chciałbym zobaczyć od początku meczu u zawodników. Na pewno piłkarze muszą odzyskać wiarę w swoje umiejętności. Żeby budować pewność siebie, należy zacząć od prostych rzeczy. I na tym się skupiliśmy – powiedział trener Stokowiec.
Szkoleniowiec nie skupił się wyłącznie na swojej drużynie, ale także odpowiadał na pytania dotyczące kolejnego rywala.
- Lech jest zespołem wielowymiarowym, co z pewnością utrudnia zadanie rywalowi. Przed nami trudne wyzwanie, ale na pewno nie niewykonalne. Dla nas nie ma meczów przyjaźni. Przyjaźń musi być na trybunach. Dla nas każde spotkanie jest wojną – dodał Piotr Stokowiec.
Mecz między ŁKS-em a Lechem Poznań odbędzie się w sobotę o 20:00.