Zimowe opady śniegu sprzyjają organizacji kuligów. Ta zabawa może przynieść wiele radości, ale, gdy jej organizatorom zabraknie wyobraźni, może okazać się także niebezpieczna. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia 5 stycznia w Myśliborzu w powiecie opoczyńskim.
Z ustaleń policji wynika, że w niedzielne popołudnie (5 stycznia) kilka osób zorganizowało w Myśliborzu kulig. Na leśnej drodze ich sanki ciągnięte były przez samochód. Niestety, zabawa zakończyła się tragedią. W pewnym momencie jedne z sanek zjechały z drogi i uderzyły w drzewo. Jadący na sankach 25-latek zginął. Mimo że 22-letni kierowca samochodu był trzeźwy, grożą mu teraz poważne konsekwencje.
- Zgodnie z przepisami ruchu drogowego, na drogach publicznych obowiązuje kategoryczny zakaz ciągnięcia za pojazdem osoby na sankach, nartach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu - przypomina asp. szt. Anna Piechota z Komendy Powiatowej Policji w Łasku. - Zatem kulig za samochodem jest niedozwolony, a jego organizacja jest wykroczeniem, za które kierowca może zostać ukarany mandatem karnym i zostaną na niego nałożone również punkty karne.
Kierowca, który ciągnie kulig na drodze publicznej, może zostać ukarany mandatem w wysokości 300 zł oraz 10 punktami karnymi. Jeśli sprawa trafi do sądu, organizator kuligu może otrzymać wyższą grzywnę.
- Konsekwencje mogą być jednak dużo poważniejsze - dodaje nadkom. Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Jeśli podczas kuligu za samochodem dojdzie do wypadku, którego skutkiem będzie ciężki uszczerbek na zdrowiu lub śmierć, sprawcy grozi kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat.
Przepisy ruchu drogowego ograniczają się jedynie do dróg publicznych, co oznacza, że nie stosuje się ich m.in. na części dróg polnych i leśnych - część z nich ma status dróg publicznych, a na części obowiązuje zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi. Tym samym, poza drogami publicznymi kulig jest dozwolony, co nie oznacza, że jest bezpieczny.
- Przyczepianie do samochodu sanek, worków czy innych urządzeń, na których siedzą dzieci, jest niczym innym jak tylko brakiem wyobraźni ze strony dorosłych. Sanki nie są przystosowane do szybkiej jazdy za samochodem - podkreśla asp. szt. Anna Piechota.
Policjanci apelują o rozwagę i przypominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa podczas kuligu:
- bezpieczniejszą i dozwoloną formą kuligu, jest ten organizowany w zaprzęgu za pomocą odpowiednio wytresowanego zwierzęcia, głównie konia, o ile zwierzę użyte do zaprzęgu nie jest płochliwe i daje sobą kierować
- kulig musi być zorganizowany pod okiem dorosłych, a osoba kierująca pojazdem zaprzęgowym ma obowiązek utrzymać pojazd w takim stanie, aby mogła nad nim zapanować
- wyposażenie pojazdu zaprzęgowego, w tym w oświetlenie, musi odpowiadać warunkom określonym w stosownych przepisach
- w zaprzęgu może jechać nie więcej niż 5 sań, a pasażerowie powinni zachować ostrożność i spokój oraz unikać przepychanek, które grożą wypchnięciem
- kierujący pojazdem zaprzęgowym powinien zachować odpowiednią prędkość i ostrożność, a jego pojazd na płozach powinien być zaopatrzony w dzwonki lub grzechotki