Krzysztof Skiba podjął radykalną decyzję. "Nie będę za wami tęsknił"
Krzysztof i Karolina Skibowie to obecnie jedna z najgorętszych par w polskim show-biznesie. W sierpniu 2023 roku wzięli ślub, o którym pisaliśmy TUTAJ. Z daleka widać, że za sobą szaleją i nie przejmują się nieprzychylnymi komentarzami. Jak sami przyznają, miłość obroni się sama.
Karolina jest weganką, o czym chętnie mówi w mediach społecznościowych i swoją popularność wykorzystuje w słusznych sprawach. Walczy o zwierzęta, aktywnie wspiera schroniska, sama adoptowała dwa cudowne psiaki, bez których nie wyobraża sobie życia.
Teraz Karolina po raz kolejny udowodniła, że ma bardzo pozytywny wpływ na męża. Dzięki niej właśnie zdecydował się porzucić na stałe mięso! Swoją decyzją podzielił się w sieci.
Karolina Skiba opowiedziała nam, jak mąż przeszedł na dietę wege
Skontaktowałam się z Karoliną, by dowiedzieć się szczegółów dotyczących przejścia jej męża na dietę wege. Jak przyznała, Krzysztof od 2,5 roku mieszka w Łodzi i od tego czasu w domu, poza drobnymi przekąskami, jadał tylko wegetariańskie potrawy. Inaczej jednak sytuacja wyglądała w garderobie, podczas występów czy koncertów.
"Nieskromnie przyznam, że ja bardzo dobrze gotuję. Z resztą, zanim się jeszcze do mnie przeprowadził, jak gdzieś jechaliśmy to w trasę, robiłam wege jedzenie i mówił: "Kurczę, ta Twoja kuchnia jest lepsza". Jak wychodziliśmy na miasto, to było to samo, mięsa już praktycznie nie jadł" - opowiada Karolina.
A jak doszło do tego, że całkowicie porzucił mięso?
"To była jego decyzja. W ubiegłym tygodniu zadzwonił do mnie po występie i mówi: "Karo, mam dla Ciebie wielki prezent". I wyjaśnił, że oficjalnie już nigdy nie zje mięsa, bo widzi, jak ja walczę o zwierzęta, jakie to dla mnie ważne. No i jest zachwycony, pokochał pieski, a wcześniej nie myślał, że tak można kochać zwierzaki. A przecież te zwierzęta się niczym nie różnią od np. świnek" - wyjaśnia Karolina Skiba.
Co istotne, wege dieta również znakomicie wpłynęła na zdrowie Skiby.
"Krzyś miał bardzo duże problemy z cholesterolem. Ja już to zauważyłam na początku, bo jestem bardzo wrażliwa na punkcie zdrowia. Okazało się, że kiedy odrzucił mięso (ale tak naprawdę nabiału też nie jemy, ewentualnie czasami kozi ser), cholesterol naprawdę baardzo mu się poprawił. Nie jest już opuchnięty, szczególnie widać to po buzi" - dodaje dumna żona, zaznaczając, że teraz małżonkowie żyją w zgodzie ze sobą i nie przykładają się do cierpienia zwierząt.