Jak astronauci załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne?
Astronautka Europejskiej Agencji Kosmicznej, Samantha Cristoforetti, odsłoniła kulisy i pokazała jak astronauci załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne.
- Zapraszam do toalety Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Załóżmy, że jesteś na pokładzie ISS i musisz skorzystać z toalety. Podejdź do kabiny. Pierwszą rzeczą, którą musisz zrobić, to chwycić to urządzenie i obrócić przełącznik o 90 stopni do pozycji „otwarte” - opowiada kosmonautka na kanale Europejskiej Agencji Kosmicznej na You Tube, pokazując urządzenie przypominające odkurzacz. - Włącza to wentylator, który wytwarza podciśnienie w wężu. Dzięki temu można użyć tego żółtego elementu do „jedynki”. Zasada przy „dwójce” jest dokładnie taka sama. Mamy tu pojemnik na odpady stałe, a na nim siedzisko. Pojemnik na odpady jest podłączony za pomocą węża do tego samego wentylatora. Więc ten sam efekt ssania pozwala na ich odprowadzenie w warunkach nieważkości. Chcę to pokazać, ale żeby uniknąć nieprzyjemnych zapachów włączę wentylator – będzie trochę głośno.

Astronautka ESA odsłoniła kulisy
Na nagraniu widać, że wszystko odbywa się w bardzo przemyślany i technologicznie zaawansowany sposób.
- Można podnieść pokrywę. To wygodne siedzisko, ale w stanie nieważkości nie siada się na nim. Tak więc większość z nas podnosi je po prostu i korzysta bezpośrednio z otworu, który prowadzi do torby. Torba wygląda mniej więcej tak – mówi, pokazując przezroczysty woreczek na „odpady”. - Po zakończeniu pracy zawiązujemy ją i wrzucamy do pojemnika na odpady stałe, a na miejsce wkładamy nową, świeżą torbę - wyjaśnia Samantha Cristoforetti.
Astronautka dodaje, że pojemnik na odpady stałe wymieniamy jest po zapełnieniu. Trzyosobowej załodze wystarcza na około 10 dni. Mocz jest natomiast poddawany recyklingowi.
- Dzięki dość skomplikowanemu układowi hydraulicznemu trafia on bezpośrednio do znajdującego się w podłodze systemu przetwarzania moczu. To pierwszy etap przekształcania moczu w wodę pitną – mówi Cristoforetti.
Film z polskimi napisami zamieścili na Facebooku twórcy kanału Rakietomania.