Pan Marek całą zimę spędził w aucie zaparkowanym na jednej z łódzkich ulic. Z mieszkania został eksmitowany za niepłacenie czynszu.
– Od czerwca schudłem 16 kg, ale jakoś się żyje, ludzie przynoszą mi jedzenie - mówi.
Jakie rozwiązania, dla ludzi w jego sytuacji, mają badacze?
- Każda z takich osób powinna dostać mieszkanie treningowe, dopiero wtedy można rozpocząć wychodzenie z kryzysu bezdomności - uważa autorka badań, dr Małgorzata Kostrzyńska. – Następnym krokiem powinny być działania w kierunku podjęcia pracy, zadbania o zdrowie, odnowienie relacji z rodziną, walkę z uzależnieniem.
Przydział mieszkania wymaga pomocy instytucjonalnej.
- Jednak na co dzień każdy z nas może pomóc osobom w kryzysie – dodaje dr M. Kostrzyńska. – Kiedy dajemy swój czas, rozmowę, być może podczas wspólnie robionych zakupów. Możemy też udzielać wsparcia organizacjom, które profesjonalnie zajmują się pomocą osobom bezdomnym.
W Łodzi żyje ok. tysiąca osób dotkniętych kryzysem bezdomności, w większości są to mężczyźni. Ponad 600 osób mieszka w schroniskach - pozostali to bezdomni uliczni, nie chcą zamieszkać w placówkach pomocowych.