Koniec przerwy reprezentacyjnej. To oznacza powrót klubowej rzeczywistości. Do gry wracają obie łódzkie drużyny, ale to ŁKS jako pierwszy rozegra swój mecz. Rycerze Wiosny nie dostają czasu na rozgrzewkę tylko od razu są rzucani na głęboką wodę, ponieważ ich rywalem będzie aktualny lider Ekstraklasy – Jagiellonia Białystok.
- Przerwa reprezentacyjna była dla nas bardzo intensywna. Wierzę, że praca, którą wykonaliśmy w jej trakcie przyniesie efekt w Białymstoku. Jagiellonia jest liderem i gra atrakcyjną piłkę, więc musimy być gotowi na sto procent – powiedział Marcin Matysiak, trener ŁKS-u.
Po zmianie trenera ŁKS znacznie lepiej punktuje. Podczas kadencji trenera Matysiaka łodzianie zdobyli 7 punktów. W pozostałej części sezonu ŁKS zdobył ich niewiele więcej bo 10.
- Małymi krokami spróbujemy realizować nasz cel. Kluczowy jest sposób myślenia, więc skupiamy się tylko na najbliższym wyzwaniu. Oczywiście wiemy, że musimy przeskakiwać rywali w tabeli, żeby zrealizować cel długofalowy – stwierdza trener Łódzkiego Klubu Sportowego.
Polecany artykuł:
Spotyka się lider z ostatnią drużyną w tabeli. Teoretycznie faworyt może być tylko jeden, ale piłkarze ŁKS-u chcą walczyć i zdobyć przynajmniej punkt.
- Zrobimy wszystko, żeby nie przegrać tego meczu. Wielokrotnie mówiłem w rozmowach z drużyną, że bez względu na to, co się stanie, chodzi o to, aby na końcu móc sobie powiedzieć, że dałeś z siebie maksa – dodaje Marcin Matysiak.
Mecz Jagiellonia Białystok – ŁKS odbędzie się 30 marca o godz. 15:00.
Rusza nowa edycja Łódzkiego Roweru Publicznego