Co zrobić, gdy kompletnie nam się nie chce wyjść i pobiegać? Okazuje się, że są na to sposoby - radzi ultramaratończyk Kamil Weinberg.
– Wtedy sobie mówię: M jak mięczakiem nie bądź, bo wiem, że jak nie ruszę tyłka, to będę miał wyrzuty sumienia. I jeszcze jedno M – jak masa zbyt duża, niekoniecznie masa mięśniowa. I kolejna motywacja: warto umawiać się na treningi ze sprawdzoną grupą, wtedy nie będzie nam już wypadało wycofać się.
Motywacją może być też nagroda - dodaje ultramaratończyk Konrad Ciężki. – Możemy sobie obiecać np. coś dobrego do picia po treningu czy coś słodkiego do zjedzenia, jeśli lubimy słodkości. Warto też określać sobie cele, ale takie, które jesteśmy w stanie zrealizować.
Przede wszystkim powinniśmy czerpać przyjemność z biegania - podkreśla dyrektor DOZ Maratonu, trener Jacek Chmiel. – Ważne, by w czasie pandemii nie ćwiczyć nazbyt intensywnie, bo przeciążony organizm będzie bardziej podatny na infekcje. Teraz wystarczy, że skupimy się na podtrzymaniu formy, a nie na rekordach.