Implanty zębów w Turcji. Cena robi różnicę
Turcja od lat zaprasza turystów z całej Europy na zabiegi medycyny estetycznej. Do tej pory największą popularnością cieszyły się zabiegi powiększania piersi oraz przeszczep włosów. Teraz to się zmieniło. Hitem ostatnich miesięcy stały się "tureckie zęby". Świadczy o tym choćby popularność hasztagu turkeyteeth na Tik Toku. 210 milionów wyświetleń robi wrażenie.
Czym spowodowana jest popularność zabiegów stomatologicznych w Turcji? Odpowiedź jest prosta - ceną. Nowe zęby w Turcji to koszt nieporównywalnie mniejszy niż w większości krajów europejskich.
Implanty zębów w Republice Turcji kosztują od 3 do 6 tys. euro za całe uzębienie, czyli od 15 do 30 tysięcy złotych. W Polsce trzeba by było za nie zapłacić znacznie więcej. Koszt jednego implantu nad Wisłą wynosi bowiem 5 tysięcy złotych. Jak łatwo policzyć, przy pełnym uzębieni, liczącym 32 zęby, daje to kwotę 160 tysięcy złotych.
Dużą popularnością cieszą się także licówki w Turcji. Za ten zabieg stomatologiczny także płaci się średnio 5 razy mniej niż Polsce. Warto pamiętać, że ceny są znacznie wyższe w innych krajach europejskich. Zwłaszcza Wielka Brytania znana jest z wysokich kosztów leczenia stomatologicznego.
Nowe zęby w Turcji - czy to dobry pomysł?
Czym się charakteryzują turkey teeth? Są idealnie proste i śnieżnobiałe. Wiele kobiet pochwaliło się nowym uśmiechem w mediach społecznościowych.
Filmy przedstawiające "turecki uśmiech" z pewnością robią wrażenie i zachęcają do skorzystania z usług tamtejszych stomatologów. Niestety, jak się okazuje, nie każdy może pochwalić się spektakularnym efektem. W Internecie pojawia się coraz więcej negatywnych opinii o turkey teeth. Przed zakładaniem licówek w Turcji przestrzega Brytyjka Katie Inglis.
Kobieta zdecydowała się opowiedzieć o powikłaniach, jakich doświadczyła po zabiegu stomatologicznym. Z jej relacji wynika, że zaczęła się czuć źle od razu po wyjściu od dentysty. Cztery kolejne dni spędziła w pokoju hotelowym. Była cała opuchnięta i posiniaczona. Jednakże uznała, że to typowe objawy trwającego 8 godzin zabiegu, w czasie którego opiłowano jej 24 zęby, a 13 wyleczono kanałowo.
Większe problemy pojawiły się jednak po powrocie do kraju. Okazało się, że dentysta z Turcji zostawił jej w dziąsłach masę wyciskową, co wywołało rozległy stan zapalny i dolegliwości bólowe. Masę wyciskową musiała usuwać chirurgicznie w Wielkiej Brytanii. Po 3 miesiącach kobieta nadal odczuwa negatywne skutki "leczenia" w Turcji. Dokuczają jej silne bóle zębów.
Teraz przestrzega wszystkie osoby, aby zastanowiły się dwa razy zanim zdecydują się na turkey teeth. Katie Inglis przekonuje, że czasami lepiej wydać więcej pieniędzy, ale wykonać zabieg u sprawdzonego fachowca.
Lekarze ostrzegają przed turkey teeth
Przed stomatologiczną turystyką przestrzegają także lekarze. Pacjenci, którzy zdecydowali się na turkey teeth coraz częściej zgłaszają się do gabinetów z uszkodzonymi nerwami, stanami zapalnymi oraz trudności z przeżuwaniem. Zdarzają się nawet przypadki gnicia zębów.
Jak informuje portal wp.pl, Brytyjskie Stowarzyszenie Stomatologiczne przeprowadziło sondaż na grupie ponad tysiąca dentystów odnośnie leczenia zębów za granicą. 95 proc. stomatologów przyznało, że miało do czynienia z pacjentami, którzy wymagali pilnej pomocy po "leczeniu" zębów w innych krajach.