Grzyby skażone radioaktywnym izotopem
Po awarii w elektrowni jądrowej w Czarnobylu ponad 200.000 kilometrów kwadratowych kontynentu europejskiego uległo skażeniu różnymi izotopami. Ponad 70 proc. tego obszaru znajdowało się na terytorium trzech państw najsilniej dotkniętych skutkami awarii, czyli Białorusi, Rosji i Ukrainy.
Większość izotopów ma krótki okres połowicznego rozpadu, co oznacza, że już dawno uległy rozkładowi. Inaczej jest z promieniotwórczym cezem-137, który ma znacznie dłuższy okres rozpadu, wynoszący nawet 30 lat i w wielu częściach Europy, nie tylko na terenach byłego ZSRR, nadal występuje w glebie oraz w niektórych produktach spożywczych. Chodzi tu przede wszystkim o produkty pochodzenia leśnego, czyli m.in. grzyby.
W grzybach rosnących w Europie od wielu lat wykrywany jest cez-137, raz w mniejszych, a raz w większych ilościach. W próbkach pobranych w tym roku z niemieckich lasów wykryto dość wysokie stężenie izotopu cezu, dlatego Federalny Urząd ds. Ochrony Przed Promieniowaniem (BfS) wydał komunikat w tej sprawie.
- Szczególnie w Lesie Bawarskim i sąsiednich obszarach, w Donaumoos na południowy zachód od Ingolstadt, a także w Alpach i na obrzeżach Alp w regionie Mittenwald i Berchtesgadener Land, grzybiarze muszą spodziewać się, że niektóre gatunki grzybów nadal mają bardzo wysoki poziom cezu-137. Po awarii reaktora wiosną 1986 r. obszary te miały najwyższe poziomy radioaktywnego cezu na ziemi w Niemczech. Jednak nawet na tych bardziej skażonych obszarach nie każdy rodzaj grzyba jest w równym stopniu dotknięty – podało BfS i wskazało, że szczególnie kolczaki obłączaste osiągnęły szczytowe wartości ponad 4000 bekereli cezu-137 na kilogram świeżej masy. Maksymalne wartości wynoszące ponad 1000 bekereli na kilogram zostały wykryte również w podgrzybku brunatnym, pieprzniku trąbkowym, suchogrzybku złotoporym i podgrzybku zajączku.
Czy zjedzenie takich grzybów jest groźne dla zdrowia?
No i tutaj pojawia się kluczowe pytanie: czy zjedzenie grzybów zawierających cez-137 jest szkodliwe dla zdrowia?
- Grzyby na rynku muszą być zgodne z wartością graniczną dla radioaktywnego cezu-137 wynoszącą 600 bekereli na kilogram. Każdy, kto sam zbiera grzyby, nie jest chroniony przed tym limitem - wyjaśnia prezes BfS, Inge Paulini i jednocześnie podkreśla, że sporadyczne spożywanie bardziej skażonych grzybów będzie skutkowało jedynie niewielką dawką dodatkowego promieniowania.
- Dorosła osoba, która co tydzień zjada posiłek składający się z 200 gramów grzybów zawierających 2000 bekereli cezu-137 na kilogram, otrzymuje dodatkową dawkę promieniowania wynoszącą 0,27 milisiwerta rocznie. To mniej więcej tyle, co 20 lotów z Frankfurtu nad Menem na Gran Canarię – podkreśla Paulini.
Okazjonalne spożycie grzybów nie stanowi żadnego niebezpieczeństwa dla człowieka. To samo dotyczy grzybów zbieranych w polskich lasach.
Jak można przeczytać na jednym z forów dla grzybiarzy, zjedzenie 5 kg suszonych grzybów zawierających podwyższone wartości cezu skutkowałoby u człowieka dawką promieniowania wynoszącą 163 μSv. Natomiast dawka, która doprowadziłaby do pojawienia się jakichkolwiek objawów napromieniowania u człowieka to 500 000 μSv.
Pełny raport BfS można znaleźć TUTAJ.