Zabójstwo nauczyciela we Francji. Jest wyrok
47-letni Paty został pchnięty nożem, a następnie ścięty w pobliżu szkoły w Conflans-Sainte-Honorine w podparyskim departamencie Yvelines przez 18-letniego Abdullaha Anzorowa, rosyjskiego uchodźcę pochodzenia czeczeńskiego. Morderca został następnie zastrzelony przez policję.
Dziewczyna i pięciu chłopców, obecnie w wieku 16-18 lat, zostali skazani w piątek wieczorem w procesie trwającym od 12 listopada za zamkniętymi drzwiami przed sądem dla nieletnich w Paryżu.
Uczennica, która w 2020 roku miała 13 lat, otrzymała karę 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Twierdziła, że Paty poprosił swoich muzułmańskich uczniów, aby opuścili zajęcia, zanim pokazał karykatury Mahometa, co nie było prawdą, a uczennica była wówczas nieobecna w szkole. Na podstawie tych zeznań jej ojciec nękał nauczyciela na portalach społecznościowych.
Jeden z pięciu chłopców, który w chwili dramatycznych wydarzeń miał 15 lat, został skazany na dwa lata więzienia, w tym 18 miesięcy w zawieszeniu; przez sześć miesięcy będzie musiał nosić elektroniczną bransoletką. To on ujawnił Anzorowowi wygląd Paty'ego i trasę jaką nauczyciel pokonuje udając się do szkoły. Spędził też kilka godzin u boku mordercy i współpracował z nim przy obserwacji ofiary. Pozostali chłopcy zostali skazani na kary od 14 do 18 miesięcy więzienia z trzyletnim zawieszeniem oraz działanie reedukacyjne.
Sąd stwierdził, że skazani otrzymali od mordercy pieniądze na współpracę.
Syn Paty'ego wyraził oburzenie wydanym wyrokiem. W wypowiedzi dla AFP stwierdził, że gdyby nie uczennica, która kłamała przez długi czas, jego ojciec nie zostałby zamordowany. Gdyby nie uczniowie, którzy go obserwowali, pokazali jego zdjęcie, spędzili dwie godziny z terrorystą i zidentyfikowali nauczyciela, to Samuel Paty wciąż by żył.
"To trudny wyrok dla rodziny; jest rozczarowanie, złość, niezrozumienie. To zły sygnał dla rodziny, uczniów" - skomentowała wyrok prawniczka rodziny Paty'ego, Virginie Le Roy.
Obrońcy oskarżonych z zadowoleniem przyjęli wyrok sądu. Przesłanką do złagodzenia kary był młody wiek oskarżonych w chwili popełnienia czynu wynoszący 13-14 lat oraz wątpliwość sądu, czy mogli mieć świadomość konsekwencji swojego postępowania.
Wszyscy nieletni byli objęci wsparciem edukacyjnym od października 2020 r. Większość została także umieszczona w placówkach wychowawczych.
Podczas procesu prasa nie miała wstępu na salę sądową.
Drugi proces, w którym weźmie udział osiem osób dorosłych podejrzanych o współuczestnictwo w zbrodni, odbędzie się pod koniec 2024 roku.