- Festiwal zawsze cieszy się dużym zainteresowaniem wśród młodszych jak i starszych. Po prostu chodzi o to, że spotykamy się, do nabycia są kolorowe proszki i co pół godzinki robimy takie wspólne wyrzuty proszków. Prowadzę odliczanie i wszyscy w jednej sekundzie wyrzucają to co mają w ręku. Jednocześnie tańczymy do wakacyjnych rytmów - mówi Kirche, organizator.
Łodzianie byli zafascynowani:
- Jestem tutaj pierwszy raz. Nie spodziewałam się że sypanie proszkiem może sprawiać tyle radości, teraz będę częściej chodzić na takie eventy.
- Chodzę na wszystkie tego typu festiwale w Łodzi. To mi się nigdy nie znudzi!
- Przyszłam za namową córki i było warto, świetnie spędziliśmy niedzielne popołudnie.
Impreza przywędrowała do nas z Indii, gdzie jest uznawana za święto radości.